Minister klimatu, Anna Moskwa powiedziała, że po ubiegłorocznej katastrofie na Odrze dzięki zdobytej wiedzy można szybciej diagnozować niepokojące sygnały.
Szefowa resortu mówiła też, że polski zespół jako pierwszy w Europie w krótkim czasie wyłonił między innymi szczegóły genetyczne algi.Otworzyłam dziś międzynarodową konferencję naukową #IOŚPIB nt. zakwitów złotej algi w wodach słodkich, która zgromadziła światowej klasy naukowców. Była to okazja, żeby po raz kolejny podkreślić, że sytuację na Odrze traktujemy bardzo poważnie. pic.twitter.com/UuSF5BPNi8
— Anna Moskwa (@moskwa_anna) March 31, 2023
- Przygotowaliśmy własną metodykę, umiemy szybko wykrywać zarówno algę, jak i toksynę w aldze, mamy bardzo dobry monitoring manualny, gdzie Inspektorat Ochrony Środowiska pobiera próbki - mówiła.
Jednocześnie minister dodała, że nie wszystko można przewidzieć, a algorytm dla gatunku jest bardzo trudny. Zaznaczyła, że adaptuje się on i jeśli w jednym roku pojawił się w określonych parametrach, niewykluczone, że w kolejnych latach może się pojawić w innych.
- Nieprzewidywalność jest duża, dlatego też przyjmujemy szerokie parametry dla ich pojawiania się. Na pewno musi być sól w wodzie oraz biogeny, czyli azot i fosfor. Mamy pełną identyfikację zrzutów przemysłowych, stosujemy apele do firm działających wzdłuż Odry, wysyłamy na bieżąco parametry, wyniki badań, które mamy, ale nie mamy wpływu na gospodarkę wodno-ściekową - dodała.
Latem ubiegłego roku z rzeki wyłowiono tony śniętych ryb. W sierpniu w Odrze stwierdzono obecność tak zwanych złotych alg.
- Przygotowaliśmy własną metodykę, umiemy szybko wykrywać zarówno algę, jak i toksynę w aldze, mamy bardzo dobry monitoring manualny, gdzie Inspektorat Ochrony Środowiska pobiera próbki - mówiła.
- Nieprzewidywalność jest duża, dlatego też przyjmujemy szerokie parametry dla pojawiania się ich. Na pewno musi być sól w wodzie oraz biogeny, czyli azot i fosfor. Mamy pełną identyfikację zrzutów przemysłowych, stosujemy apele do firm działających wzdłuż Odry, wysyłamy na bieżąco parametry, wyniki badań, które mamy, ale nie mamy wpływu na gospodarkę wodno-ściekową - dodała.