99 procent z nich zostało zestrzelonych. Izrael potwierdził swoją zdolność do obrony przed zmasowanym atakiem z powietrza - mówi Dawid Krystek, wicewojewoda zachodniopomorski. - My wiemy, że Izrael ma dobry system antyrakietowy. Dysponuje tą słynną kopułą i przy wsparciu wojsk amerykańskich jest w stanie tak naprawdę większość tego typu dronów i rakiet zestrzelić. Wiemy, że ten atak Iranu dziś wielkich szkód Izraelowi nie wyrządził.

Mimo skutecznej obrony Izraela przed atakiem Iranu, sytuację na Bliskim Wschodzie trzeba oceniać jako bardzo poważną - uważa Adam Rudawski, wojewoda zachodniopomorski. - Jeżeli prezydent Stanów Zjednoczonych znajduje się w tzw. Situation Room, czyli miejscu, w którym prowadzone są operacje wojskowe, to wiadomo, że to jest sytuacja bardzo poważna. Oczywiście nawet te kilkaset dronów czy pocisków widzimy, że w żaden sposób mocny nie zagroziła, ale absolutnie destabilizuje tamtą sytuację. Nakłada na siebie kilka konfliktów, o których mówił przed chwilą Dawid Krystek.

Czy możliwa jest eskalacja konfliktu? Na to pytanie starał się odpowiedzieć Artur Łącki, poseł Koalicji Obywatelskiej. - Oświadczenie irańskie, że ten atak kończy sprawę, jest myślę ważne i oświadczenie Amerykanów, że nie poprą żadnego ataku odwetowego na Iran jest najważniejsze.

Niepokojący jest brak jakiejkolwiek reakcji ze strony Chin - zauważa Artur Szałabawka, poseł Prawa i Sprawiedliwości. - Proszę spojrzeć, Chiny nie reagują. Nie włączają się, co jest niebezpiecznym zjawiskiem, bo to jest sytuacja podobna, gdy Rosja wywołała konflikt na Ukrainie.

Polskie MSZ nie ma informacji o żadnym obywatelu Polski, który byłby poszkodowany w nocnym ataku na Izrael. Jednocześnie podkreśla, że Polska jest w każdej chwili gotowa do ewakuacji swoich obywateli z Izraela.