Stocznia Szczecińska Wulkan ma ponad sto milionów złotych straty za poprzedni rok. O ujemnym wyniku finansowym opinię publiczną poinformuje w poniedziałek po południu wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka, który o trwających audytach mówił już w "Rozmowie pod krawatem".
Nasz gość mówił o 18 milionach złotych straty na budowie pływającego doku dla Stoczni Remontowej Gryfia, ale Arkadiusz Marchewka odniósł się także do audytu w porcie, gdzie miliony złotych miał zarobić kojarzony z Joachimem Brudzińskim przedsiębiorca Dariusz Śpiewak.
- Zostały skierowane zawiadomienia do prokuratury. Ona teraz ma w swoich rękach wszystkie dokumenty - mówił Marchewka.
Przypomnijmy, że na naszej antenie Joachim Brudziński przekonywał, że Śpiewak to fachowiec, który otrzymywał wynagrodzenie za rzetelną pracę.
Na naszym radiowym Facebooku sporo było pytań od mieszkańców Świnoujścia o to, kiedy pan minister dotrzyma obietnicy złożonej w kampanii wyborczej i doprowadzi do otwarcia ulicy Ku Morzu? Dziś Marchewka odpowiada, że to decyzja wojewody podejmowana na podstawie opinii służb.
- Ja nie mam dostępu do tych opinii i nikt z tych państwa, ani z nas do tych opinii dostępu nie ma - mówił wiceminister infrastruktury.
- To czemu pan to obiecał mieszkańcom? - pytał prowadzący rozmowę Sebastian Wierciak.
- Mówiliśmy o tym, że będziemy nad tym pracować. Natomiast są sytuacje, które są kluczowe. Ja dalej będę to deklarował, że będziemy również rozmawiać z portem po to, aby znaleźć alternatywne wyjście dla otwarcia tej drogi - mówił Marchewka.
Wiceministra Arkadiusza Marchewkę pytaliśmy także o to, dlaczego nie wystartował w wyborach na prezydenta Szczecina, czy dziś rozdaje karty w mieście, ale także o jego aktywność w mediach społecznościowych. Cała rozmowa do wysłuchania i do obejrzenia na naszej podstronie i radiowym Facebooku.
Gościem Sebastiana Wierciaka w "Rozmowach pod krawatem" we wtorek będzie Robert Biedroń, europoseł Lewicy.
- Zostały skierowane zawiadomienia do prokuratury. Ona teraz ma w swoich rękach wszystkie dokumenty - mówił Marchewka.
Przypomnijmy, że na naszej antenie Joachim Brudziński przekonywał, że Śpiewak to fachowiec, który otrzymywał wynagrodzenie za rzetelną pracę.
Na naszym radiowym Facebooku sporo było pytań od mieszkańców Świnoujścia o to, kiedy pan minister dotrzyma obietnicy złożonej w kampanii wyborczej i doprowadzi do otwarcia ulicy Ku Morzu? Dziś Marchewka odpowiada, że to decyzja wojewody podejmowana na podstawie opinii służb.
- Ja nie mam dostępu do tych opinii i nikt z tych państwa, ani z nas do tych opinii dostępu nie ma - mówił wiceminister infrastruktury.
- To czemu pan to obiecał mieszkańcom? - pytał prowadzący rozmowę Sebastian Wierciak.
- Mówiliśmy o tym, że będziemy nad tym pracować. Natomiast są sytuacje, które są kluczowe. Ja dalej będę to deklarował, że będziemy również rozmawiać z portem po to, aby znaleźć alternatywne wyjście dla otwarcia tej drogi - mówił Marchewka.
Wiceministra Arkadiusza Marchewkę pytaliśmy także o to, dlaczego nie wystartował w wyborach na prezydenta Szczecina, czy dziś rozdaje karty w mieście, ale także o jego aktywność w mediach społecznościowych. Cała rozmowa do wysłuchania i do obejrzenia na naszej podstronie i radiowym Facebooku.
Gościem Sebastiana Wierciaka w "Rozmowach pod krawatem" we wtorek będzie Robert Biedroń, europoseł Lewicy.
Arkadiusz Marchewka odniósł się także do audytu w porcie, gdzie miliony złotych miał zarobić kojarzony z Joachimem Brudzińskim przedsiębiorca Dariusz Śpiewak.
Dodaj komentarz 4 komentarze
panie marchewka... a kto zaorał stocznie szczecińską i cały region wiele lat temu? PiS ? czy też może obecnie piastujący urzędnicze stanowisko premier tusk? zrobił piękny prezent niemieckim stoczniom. I teraz nie udawajcie, że wszystkiemu jest winien PIS - jesteście siebie warci tak samo.
Stocznie zaorały wszystkie rządy po kolei - SLD w koalicji z PSL (za danie dotacji na restrukturyzację której nie chciały rozliczyć), PiS z LPR i Samoobroną (bo też nic nie zrobili aby przez ponad 2 lata sprawdzić na co poszła kasa) i na koniec PO z PSL (bo po odrzuceniu rozliczenia dotacji przez UE, nie odwołali się od tej decyzji).
A prawda jest taka, że na rozliczenie kasy było kilka lat - a kasa się rozpłynęła i zostały rozłożone ręce.
Zdaje sobie sprawę, że dla niektórych to Tusk zlikwidował PGR-y a to już trochę przesada.
@ Siara - może nazwy partii się zmieniają.. ale ludzie od lat są ci sami ...
@AntyZielony - tu się zgadzamy - ludzie ci sami