Kapiszon, a nie afera - tak o domniemanych nieprawidłowościach w sprawie Funduszu Sprawiedliwości mówi europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
Joachim Brudziński w "Rozmowie pod krawatem" powiedział, że nie ma tu mowy o nieprawidłowościach, a podejrzenia oparte są na zeznaniach tylko jednej osoby.
Według informacji Onetu, dwaj posłowie Suwerennej Polski - Marcin Romanowski i Dariusz Matecki - mają usłyszeć zarzuty w związki z ustawianiem konkursów na dotacje z Funduszu.
Zdaniem Brudzińskiego - nie ma podstaw do takich podejrzeń.
- Główny zarzut wiecie do czego się sprowadza? Że do waszych miejscowości, nie wiem, pod Pyrzycami, pod Chojną, były kierowane środki na przykład dla Ochotniczych Straży Pożarnych - mówi Brudziński.
- Jaki to ma związek z ochroną ofiar przestępstw? - pytał prowadzący rozmowę Sebastian Wierciak.
- A ile razy jadąc po ulicach był pan świadkiem wypadku, albo ile razy na antenie była informacja, że na takim i takim odcinku był wypadek. I wie pan, kto tam jest pierwszy, na miejscu tego wypadku? Ochotnicza Straż Pożarna - mówi gość "Rozmowy pod krawatem".
Brudziński zaznaczył jednak, że jeśli doszło do nieprawidłowości, winni powinni bezwzględnie za nie odpowiedzieć.
Według informacji Onetu, dwaj posłowie Suwerennej Polski - Marcin Romanowski i Dariusz Matecki - mają usłyszeć zarzuty w związki z ustawianiem konkursów na dotacje z Funduszu.
Zdaniem Brudzińskiego - nie ma podstaw do takich podejrzeń.
- Główny zarzut wiecie do czego się sprowadza? Że do waszych miejscowości, nie wiem, pod Pyrzycami, pod Chojną, były kierowane środki na przykład dla Ochotniczych Straży Pożarnych - mówi Brudziński.
- Jaki to ma związek z ochroną ofiar przestępstw? - pytał prowadzący rozmowę Sebastian Wierciak.
- A ile razy jadąc po ulicach był pan świadkiem wypadku, albo ile razy na antenie była informacja, że na takim i takim odcinku był wypadek. I wie pan, kto tam jest pierwszy, na miejscu tego wypadku? Ochotnicza Straż Pożarna - mówi gość "Rozmowy pod krawatem".
Brudziński zaznaczył jednak, że jeśli doszło do nieprawidłowości, winni powinni bezwzględnie za nie odpowiedzieć.