Ofiara czy polityk z karnymi zarzutami? - o sprawie posła ze Szczecina, Dariusza Mateckiego dyskutowali goście "Kawiarenki politycznej" Radia Szczecin.
Polityk usłyszał sześć zarzutów: m.in. prania brudnych pieniędzy i ustawiania konkursów.
- Ludzie tacy jak Dariusz Matecki kradli publiczne pieniądze, by dojść do władzy i myśleli, że ta władza będzie wieczna - podkreślała Urszula Pańka, szczecińska radna Koalicji Obywatelskiej.
- Na waszych emocjach, na waszej głębokiej wierze jest budowany mit człowieka, który jest politycznie prześladowany. Nie. Ten pan był hejterem. Rządzili nami ludzie, którzy napadli na nasz budżet - oceniła.
Powinniśmy się zajmować sprawami ważnymi dla kraju, a sprawą Dariusza Mateckiego niech zajmie się sąd - mówi Michał Wójtowicz z Konfederacji.
- Nie powinniśmy robić z tego szopki politycznej. A taką szopką to właśnie było ostentacyjne zakucie się Dariusza Mateckiego w kajdanki na mównicy sejmowej. To jest nic innego jak gra polityczna. To jest szopka dla publiczności - powiedział.
Jest to swego rodzaje spektakl - zaznacza Dariusz Smoliński, szczeciński radny Prawa i Sprawiedliwości.
- Pewne jest to, że chciał się zgłosić, że nie wyjechał na Węgry ani do Stanów Zjednoczonych. Są od tego sądy niezależne. Niech to rozstrzygną. Natomiast cały spektakl związany choćby z jego aresztowaniem świadczy o tym, że jednak jest to polityczna szopka - mówił.
Spektakl zaczął się od samego Dariusza Mateckiego - informuje Urszula Nawrocka z Nowej Lewicy.
- Gra na emocjach wyborców w momencie, kiedy mamy wybory na prezydenta Polski, jest bardzo nie fair wobec ludzi. Tak naprawdę ta gra na emocjach jest też celowana. Niestety, ale to jest bardzo brudna polityka w tym momencie ze strony tutaj PiS-u - powiedziała.
Dariusz Matecki obecnie przebywa w jednoosobowej celi w areszcie w Radomiu.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
- Ludzie tacy jak Dariusz Matecki kradli publiczne pieniądze, by dojść do władzy i myśleli, że ta władza będzie wieczna - podkreślała Urszula Pańka, szczecińska radna Koalicji Obywatelskiej.
- Na waszych emocjach, na waszej głębokiej wierze jest budowany mit człowieka, który jest politycznie prześladowany. Nie. Ten pan był hejterem. Rządzili nami ludzie, którzy napadli na nasz budżet - oceniła.
Powinniśmy się zajmować sprawami ważnymi dla kraju, a sprawą Dariusza Mateckiego niech zajmie się sąd - mówi Michał Wójtowicz z Konfederacji.
- Nie powinniśmy robić z tego szopki politycznej. A taką szopką to właśnie było ostentacyjne zakucie się Dariusza Mateckiego w kajdanki na mównicy sejmowej. To jest nic innego jak gra polityczna. To jest szopka dla publiczności - powiedział.
Jest to swego rodzaje spektakl - zaznacza Dariusz Smoliński, szczeciński radny Prawa i Sprawiedliwości.
- Pewne jest to, że chciał się zgłosić, że nie wyjechał na Węgry ani do Stanów Zjednoczonych. Są od tego sądy niezależne. Niech to rozstrzygną. Natomiast cały spektakl związany choćby z jego aresztowaniem świadczy o tym, że jednak jest to polityczna szopka - mówił.
Spektakl zaczął się od samego Dariusza Mateckiego - informuje Urszula Nawrocka z Nowej Lewicy.
- Gra na emocjach wyborców w momencie, kiedy mamy wybory na prezydenta Polski, jest bardzo nie fair wobec ludzi. Tak naprawdę ta gra na emocjach jest też celowana. Niestety, ale to jest bardzo brudna polityka w tym momencie ze strony tutaj PiS-u - powiedziała.
Dariusz Matecki obecnie przebywa w jednoosobowej celi w areszcie w Radomiu.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
- Na waszych emocjach, na waszej głębokiej wierze jest budowany mit człowieka, który jest politycznie prześladowany. Nie. Ten pan był hejterem. Rządzili nami ludzie, którzy napadli na nasz budżet - oceniła.
- Na waszych emocjach, na waszej głębokiej wierze jest budowany mit człowieka, który jest politycznie prześladowany. Nie. Ten pan był hejterem. Rządzili nami ludzie, którzy napadli na nasz budżet - oceniła.
- Nie powinniśmy robić z tego szopki politycznej. A taką szopką to właśnie było ostentacyjne zakucie się Dariusza Mateckiego w kajdanki na mównicy sejmowej. To jest nic innego jak gra polityczna. To jest szopka dla publiczności - powiedział.
- Pewne jest to, że chciał się zgłosić, że nie wyjechał na Węgry ani do Stanów Zjednoczonych. Są od tego sądy niezależne. Niech to rozstrzygną, nie przesądzając winy. Natomiast cały spektakl związany choćby z jego aresztowaniem świadczy o tym, że jednak jest to polityczna szopka - mówił.