Rządzący przekonują, że działalność patroli nie tylko jest zbędna, ale może też utrudniać pracę polskim służbom. Opozycja przekonuje, że należy przywrócić kontrole na granicy z Niemcami i wspiera "patrole obywatelskie".

Jesteśmy grupą obywateli, która jest zaniepokojona sytuacją na granicy - mówi uczestnik straży obywatelskiej w Gryfinie, Łukasz Kamiński: - Naszym celem jest weryfikacja i ochrona tego, żeby osoby, które będą przechodziły samodzielnie, bez uprawnienia zostały nagrane i zgłoszone odpowiednim służbom w celu zawrócenia ich do kraju, z którego przychodzą.

Służbom należy pomagać, a pierwsza zasada pomocy to nie przeszkadzać - twierdzi Przewodniczący Rady Powiatu w Gryfinie z Koalicji Obywatelskiej, Hubert Andrych.

- Służby dzisiaj trzymają rękę na pulsie. Pan minister Siemoniak poinformował, że w Straży Granicznej jest 1502 wakatów, więc ja bym zachęcał wszystkich tych, którzy się dzisiaj angażują w patrole, aby może przemyśleli swoją aplikację właśnie do Straży Granicznej - podkreśla Andrych.

Było wiele przekazań pomiędzy niemiecką a polską strażą graniczną - mówi radny Szczecina, członek komisji ds. Bezpieczeństwa Publicznego i Samorządności, Marek Duklanowski z Prawa i Sprawiedliwości.

- Od momentu, kiedy te patrole się pojawiły, nie ma tego typu przekazań. Słyszymy o tym, że być może te przekazania odbywają się dzisiaj w głąb terytorium Niemiec. To jest moment do refleksji, żeby Straż Graniczna, która doskonale działa na naszej wschodniej granicy, zaczęła w podobny sposób działać na granicy zachodniej - dodaje Duklanowski.

Obywatelskie patrole na przejściach granicznych w naszym regionie są prowadzone od około tygodnia.

Autorka edycji: Joanna Chajdas