Jeżeli są podmioty, które chciałyby prowadzić dom opieki lub szpital w obiektach byłego szpitala miejskiego powinny się ujawnić - uważają goście dzisiejszej Kawiarenki politycznej.
O przyszłości byłego szpitala miejskiego szczecińscy radni będą dyskutować jutro. Radny PiS Tomasz Hinc ma jednak wątpliwości, czy jakikolwiek podmiot uniósłby ciężar utrzymania obiektu. - Radnej Pańce sugerowałbym, aby przedstawiła podczas sesji te podmioty - stwierdził radny Hinc.
Zdaniem Jędrzeja Wijasa radnego SLD, miasta nie stać na robienie takich prezentów nikomu.
Tomasz Grodzki, radny PO przyznaje, że nawet w jego ugrupowaniu nie ma jednomyślności w sprawie ewentualnej umowy z Archidiecezją. - Postanowiliśmy, że nie będzie dyscypliny klubowej - powiedział radny Grodzki.
Umowa wynegocjowana z Archidiecezją Szczecińsko-Kamieńską przewiduje m.in. sprzedanie budynków z 99-procentową bonifikatą. W zamian zakon sióstr boromeuszek stworzy tam dom opieki społecznej oraz oddział opieki długoterminowej. Za teren wyceniony na 25 mln zł Kuria zapłaciłaby miastu 25 tysięcy złotych. Dom opieki miałby być uruchomiony w ciągu 5 lat, szpital 2 lata później.