Pogoń Szczecin nadal bez Pucharu Polski. Piłkarze Pogoni w sobotnim finałowym meczu w Bydgoszczy przegrali z Jagiellonią Białystok 0:1.
Kibice portowców po porażce narzekali na sędziego finałowego pojedynku Roberta Małka, który ich zdaniem skrzywdził zawodników Pogoni. - Liczyliśmy na więcej, ale sędzia nam nie pomógł, bo nie uznał karnego i nie dał czerwonej kartki piłkarzowi Jagiellonii. To mogło przeważyć. Szkoda kibiców, bo była fajna oprawa, doping, a Pogoń jak zawsze ma pecha. Byliśmy zdecydowanie słabsi, ale sędzia zepsuł całe widowisko. Jagiellonia i tak prawdopodobnie wygrałaby nawet w dziesiątkę - mówili tuż po zakończonym meczu kibice.
Żalu z powodu utraconej szansy nie krył bramkarz Pogoni Szczecin - bohater meczu Radosław Janukiewicz. - Myślę, że w pierwszej połowie graliśmy dobrze. Sędzia trochę wypaczył wynik meczu. Uważam, że był rzut karny na Marcinie Bojarskim i czerwona kartka. Potem gol w drugiej połowie, musieliśmy się odkryć i stąd Jagiellonia miała wiele sytuacji. Kibice stworzyli fantastyczną atmosferę. Chyba nie grałem jeszcze w takim meczu, żeby był taki doping kibiców, czapki z głów dla nich - nie krył podziwu Janukiewicz.
To trzecia porażka w historii portowej drużyny w finałowym meczu o Puchar Polski. W 1981 i w 1982 roku Pogoń przegrała finałowe mecze z Legią Warszawa oraz Lechem Poznań również 0:1.
Zobacz zdjęcia z finału.