- Jedyna nadzieja w ABW, prokuraturze i sądzie, bo wśród polityków PO wokół sprawy Kraftportu panuje zmowa milczenia. Tak działacze SLD komentowali dziś sprawę kontrowersyjnej umowy dzierżawy terenów postoczniowych.
Szef SLD w Szczecinie, Dawid Krystek przypomniał, że w dniu podpisania umowy z Kraftportem poseł Grzegorz Napieralski złożył interpelację w tej sprawie.
- Pan minister Grad odpisał miesiąc po wyborach. Dowiedzieliśmy się, że jest to tylko umowa dzierżawy, która nie skutkuje niczym innym - mówił Krystek. - Po doniesieniach "Gazety" wiemy już, że jest to 20-letnia dzierżawa i to z tak skonstruowaną umową, że Skarb Państwa tak naprawdę traci kontrolę nad tymi terenami.
Kraftport podpisał umowę ze spółką Skarbu Państwa, czyli Towarzystwem Finansowym Silesia. Wcześniej ta państwowa firma kupiła majątek po stoczni od państwowej Agencji Rozwoju Przemysłu.
Dariusz Wieczorek z SLD podkreśla, że nie przez przypadek tworzy się takie firmy. - Wszystko po to, aby można było robić w mętnej wodzie. Niestety, mamy wrażenie, że to jakieś mętne interesy.
SLD będzie domagać się w Sejmie wyjaśnienia tej sprawy.