Jesteśmy zaskoczeni, na rynku działamy 20 lat i jeszcze nikt nie zerwał z nami umowy - mówią przedstawiciele firmy BOOM z Warszawy.
Warszawska agencja potwierdza, że chciała sprowadzić zespół Green Day. - To się nie udało m.in. dlatego, że zbyt długo trwały rozmowy z miastem - mówi rzecznik firmy Jarosław Szymeczko. - W październiku otrzymaliśmy informację o wygraniu przetargu. Zrobiliśmy pewne wstępne rezerwacje, umowę podpisaliśmy dopiero w grudniu, a jeżeli ten proces się wydłuża, to wiadomo, że nie tylko my rozmawiamy z takimi gwiazdami.
Krótko po zawarciu umowy z miastem okazało się, że Green Day w Szczecinie nie wystąpi, bo w terminie regat ma zakontraktowany koncert w Łodzi.
Firma proponowała inne gwiazdy. - To była długa lista uznanych zespołów i artystów - twierdzi Jarosław Szymeczko. - Przedstawiliśmy listę ponad 10 światowych gwiazd spełniających, naszym zdaniem, kryteria. Były to m.in. Motörhead, Arctic Monkeys, Eros Ramazotti, Carlos Santana, Alanis Morissette, Bryan Adams, Alice in Chains.
Na te propozycje nie zgodził się jednak urząd miasta, który teraz poszukuje nowej agencji artystycznej. Poznamy ją prawdopodobnie w marcu.
Finał regat wielkich żaglowców w pierwszy weekend sierpnia. - Czasu jest niewiele i szanse na zaproszenie gwiazdy są małe - uważa Jarosław Szymeczko z agencji BOOM. - Z perspektywy zawodowej wydaje mi się to niemożliwe, ale może ktoś ma takie koneksje wśród gwiazd, że uda mu się to zrobić. Wydaje mi się jednak, że żadna szanująca się gwiazda światowego formatu nie ma takiej luki w kalendarzu.