Szczecin nie straci 250 milionów złotych unijnych dotacji na budowę spalarni - zapewnił w "Rozmowach pod krawatem" skarbnik miasta, Stanisław Lipiński.
Wokół Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów zrobiło się głośno, gdy wyszło na jaw, że przy wyborze wykonawcy inwestycji miastu doradzał były pracownik firmy, która ostatecznie wygrała przetarg. Aby uniknąć kontrowersji, złożył on rezygnację. Zrobił to jednak dopiero po zakończeniu postępowania, a dokument opatrzony jest datą trzy miesiące wcześniejszą.
Stanisław Lipiński powiedział, że magistrat poinformował o biegłym wszystkie instytucje.
- Już na wstępnym etapie zawiadomiliśmy o tym przypadku Urząd Zamówień Publicznych, Krajową Izbę Odwoławczą - organ, który nadzoruje przetargi, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska, który pożycza cześć środków na sfinansowanie tej inwestycji oraz instytucje unijne. To wszystko zrobiliśmy jeszcze na etapie prac nad postępowaniem - wyjaśniał skarbnik.
Dodał też, że szum wokół sprawy przetargu na budowę spalarni wynika z nieznajomości tematu.
ZUO kosztuje ok. 700 milionów złotych.
Posłuchaj "Rozmowy pod krawatem".
Stanisław Lipiński powiedział, że magistrat poinformował o biegłym wszystkie instytucje.
- Już na wstępnym etapie zawiadomiliśmy o tym przypadku Urząd Zamówień Publicznych, Krajową Izbę Odwoławczą - organ, który nadzoruje przetargi, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska, który pożycza cześć środków na sfinansowanie tej inwestycji oraz instytucje unijne. To wszystko zrobiliśmy jeszcze na etapie prac nad postępowaniem - wyjaśniał skarbnik.
Dodał też, że szum wokół sprawy przetargu na budowę spalarni wynika z nieznajomości tematu.
ZUO kosztuje ok. 700 milionów złotych.
Posłuchaj "Rozmowy pod krawatem".