Podejrzani o korupcję urzędniczka sanepidu i pracownik szczecińskiego restauratora Pawła Golemy walczą o zwrot kaucji. Ich wnioski o oddanie 10 tysięcy zł poręczenia majątkowego sąd rozpatrzy we wtorek w południe.
Tylko te dwie osoby spośród dziewięciu, które usłyszały zarzuty przyjmowania lub wręczania łapówek, przyznały się do winy. W zamian za zapłatę nie trafiły do aresztu.
Pozostałych, w tym Pawła Golemę, jego syna, innych szczecińskich przedsiębiorców oraz urzędników kontroli skarbowej, sąd tymczasowo aresztował. Po zażaleniu obrońców sąd wyższej instancji zwolnił ich do domów. Uznał, że dowody, które zebrała prokuratura nie są na tyle mocne, by pozbawiać wolności podejrzanych. Nie nakazał też wpłacać kaucji. Stąd prawdopodobnie wnioski urzędniczki sanepidu i pracownika Pawła Golemy.
Śledczy zarzucają korupcję całej grupie. Według nich, przedsiębiorcy przekupywali urzędników zniżkami w restauracjach czy karnetami do strefy kibica.
Pozostałych, w tym Pawła Golemę, jego syna, innych szczecińskich przedsiębiorców oraz urzędników kontroli skarbowej, sąd tymczasowo aresztował. Po zażaleniu obrońców sąd wyższej instancji zwolnił ich do domów. Uznał, że dowody, które zebrała prokuratura nie są na tyle mocne, by pozbawiać wolności podejrzanych. Nie nakazał też wpłacać kaucji. Stąd prawdopodobnie wnioski urzędniczki sanepidu i pracownika Pawła Golemy.
Śledczy zarzucają korupcję całej grupie. Według nich, przedsiębiorcy przekupywali urzędników zniżkami w restauracjach czy karnetami do strefy kibica.