O mało nie zginął, teraz kotek szuka domu
Nasz stały słuchacz pisze:
Z soboty na niedzielę po godzinie około godz. 0.30 kobieta wyrzuciła kotka na ulicę z plecaka. Dwoje przechodniów zaobserwowało tę sytuację z odległości 300 metrów. Wydarzenie miało miejsce u zbiegu ulic Niepodległości i Nadrzecznej w Gryficach. Odległość była na tyle duża, że przechodnie mieli wrażenie, że kobieta wyrzuciła na ulicę jakiś śmieć. Gdy podeszli zauważyli, że to coś się rusza i wychodzi na ulicę pod nadjeżdżające auto. Okazało się, że to kotek. Udało się go uratować przed rozjechaniem. Obecni właściciele nie mogą go zatrzymać ze względu na alergię na sierść i chcą go oddać w dobre ręce. Czy warto go wziąć? Wystarczy popatrzeć na zdjęcie... Chętni na adopcję kotka mogą napisać na adres: czasreakcji@radioszczecin.pl.
Nasz stały słuchacz pisze:
Z soboty na niedzielę po godzinie około godz. 0.30 kobieta wyrzuciła kotka na ulicę z plecaka. Dwoje przechodniów zaobserwowało tę sytuację z odległości 300 metrów. Wydarzenie miało miejsce u zbiegu ulic Niepodległości i Nadrzecznej w Gryficach. Odległość była na tyle duża, że przechodnie mieli wrażenie, że kobieta wyrzuciła na ulicę jakiś śmieć. Gdy podeszli zauważyli, że to coś się rusza i wychodzi na ulicę pod nadjeżdżające auto. Okazało się, że to kotek. Udało się go uratować przed rozjechaniem. Obecni właściciele nie mogą go zatrzymać ze względu na alergię na sierść i chcą go oddać w dobre ręce. Czy warto go wziąć? Wystarczy popatrzeć na zdjęcie... Chętni na adopcję kotka mogą napisać na adres: czasreakcji@radioszczecin.pl.