Szczecinianin Matkowski i Łukasz Kubot z Wrocławia od dwóch sezonów tworzą reprezentacyjny duet. W poprzednim sezonie wygrali trzy mecze w Pucharze Davisa i mocno przyczynili się do awansu polskiej kadry do światowej elity. Ale przed meczami z Argentyną w Gdaśku byli jedynymi pewniakami w składzie. Kontuzja wykluczyła z walki między innymi Jerzego Janowicza.

Z konieczności w polskiej drużynie w meczach singlowych musieli zagrać Michał Przysiężny, który długo leczył kontuzje i mało ostatnio grał oraz młody Hubert Hurkacz. Efekt - dwie piątkowe przegrane i to bez choćby jednego wygranego seta. Po dwóch dniach Argentyńczycy prowadzą więc w tej rywalizacji - 2:1.

W niedzielę decydujące pojedynki. Do kolejnej rundy awansuje zespół, który wygra trzy mecze. Przegrany będzie walczył jesienią o utrzymanie w Grupie Światowej.

Dodajmy, że Marcin Matkowski może pochwalić się najdłuższym stażem w polskiej reprezentacji. Sobotni mecz deblowy był jego 40. występem w barwach narodowych w Pucharze Davisa. Bilans bardzo dobry - 30 zwycięstw i 10 porażek.