To będzie szczególnie ważne wydarzenie dla sportowych kibiców z naszego regionu. Pochodzący z Wałcza Krzysztof Głowacki w Nowym Jorku w sobotę stoczy pojedynek z Amerykaninem Stevem Cunninghamem w obronie tytułu mistrza świata organizacji WBO w wadze junior ciężkiej.
Na Brooklynie zakończyło się oficjalne ważenie. Krzysztof Głowacki pytany był przez żurnalistów jak scharakteryzowałby swój styl walki i czego po jego występie mogą spodziewać się kibice.
- Twardy, nieustępliwy i głodny zwycięstwa. Co mogą zobaczyć? Na pewno wielką wojnę i wspaniałą walkę. Nie będzie to klepanie typu Kliczko - zapowiada bokser.
Głowacki cieszy się, że walczy w Nowym Jorku w miejscu, gdzie mieszka wielu jego fanów. - Nasi kibice są najlepsi na świecie. To będzie moja dodatkowa rękawica i wielki motywator - dziękował kibicom polski pięściarz.
Nasi kibice zdominują publiczność podczas sobotniej gali. Przeciwnik słynie szczególnie z mocnego prawego prostego ciosu. Polak podkreśla jednak, że to nie stanowi dla niego większego problemu.
Krzysztof Głowacki jest jedynym obecnie polskim zawodowym mistrzem świata w boksie. W Stanach Zjednoczonych jego walkę pokaże otwarty kanał telewizji NBC. Z tego powodu nasz zawodnik będzie miał okazję zaprezentować się przed milionami amerykańskich telewidzów.
A ile zarobi na walce Głowacki? Telewizje ESPN informuje, że 150 tysięcy dolarów. Otrzyma mniej za obronę tytułu niż pretendent. Steve Cunningham, który w przeszłości boksował z Tomaszem Adamkiem i Krzysztofem Diablo Włodarczykiem, zainkasuje 225 tysięcy dolarów. To rzadko spotykana sytuacja, ale Amerykanin był już dwukrotnie mistrzem świata wagi junior ciężkiej oraz boksował też w wyższej kategorii wagowej. Na swoim koncie ma 28 zwycięstw, 7 porażek i jeden remis. Rekord Głowackiego to 25 wygranych, w tym 16 przed czasem i zero przegranych.
Polak jest jednak zaskoczeniem na amerykańskim rynku boksu zawodowego, więc dopiero buduje swoją pozycję, co przekłada się też na zarobki.
- Twardy, nieustępliwy i głodny zwycięstwa. Co mogą zobaczyć? Na pewno wielką wojnę i wspaniałą walkę. Nie będzie to klepanie typu Kliczko - zapowiada bokser.
Głowacki cieszy się, że walczy w Nowym Jorku w miejscu, gdzie mieszka wielu jego fanów. - Nasi kibice są najlepsi na świecie. To będzie moja dodatkowa rękawica i wielki motywator - dziękował kibicom polski pięściarz.
Nasi kibice zdominują publiczność podczas sobotniej gali. Przeciwnik słynie szczególnie z mocnego prawego prostego ciosu. Polak podkreśla jednak, że to nie stanowi dla niego większego problemu.
Krzysztof Głowacki jest jedynym obecnie polskim zawodowym mistrzem świata w boksie. W Stanach Zjednoczonych jego walkę pokaże otwarty kanał telewizji NBC. Z tego powodu nasz zawodnik będzie miał okazję zaprezentować się przed milionami amerykańskich telewidzów.
A ile zarobi na walce Głowacki? Telewizje ESPN informuje, że 150 tysięcy dolarów. Otrzyma mniej za obronę tytułu niż pretendent. Steve Cunningham, który w przeszłości boksował z Tomaszem Adamkiem i Krzysztofem Diablo Włodarczykiem, zainkasuje 225 tysięcy dolarów. To rzadko spotykana sytuacja, ale Amerykanin był już dwukrotnie mistrzem świata wagi junior ciężkiej oraz boksował też w wyższej kategorii wagowej. Na swoim koncie ma 28 zwycięstw, 7 porażek i jeden remis. Rekord Głowackiego to 25 wygranych, w tym 16 przed czasem i zero przegranych.
Polak jest jednak zaskoczeniem na amerykańskim rynku boksu zawodowego, więc dopiero buduje swoją pozycję, co przekłada się też na zarobki.