Radio SzczecinRadio Szczecin » Sport
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Aleksander Doba w Stanach Zjednoczonych. Fot. Piotr Sikora [Radio Szczecin/Archiwum]
Aleksander Doba w Stanach Zjednoczonych. Fot. Piotr Sikora [Radio Szczecin/Archiwum]
Amerykański dziennik "The New York Times" ujawnił nowe fakty dotyczące śmierci najsłynniejszego kajakarza świata - Aleksandra Doby. Podważył też wersję organizatora.
Podróżnik zmarł w górach, po wejściu na szczyt Kilimandżaro. Polski organizator wyprawy przekazywał informacje o "śmierci z przyczyn naturalnych".

Tymczasem, jak czytamy w "The New York Times", Aleksander Doba zmarł na Kilimandżaro z powodu obrzęku płuc. Takie informacje miał przekazać syn podróżnika, Czesław. Według jego relacji przyczyną śmierci 74-latka było "uduszenie spowodowane obrzękiem płuc, który powstał na dużej wysokości". Taki obrzęk może prowadzić do niewydolności oddechowej lub zatrzymania akcji serca z powodu niedotlenienia.

Tymczasem Klub Solistów - czyli polski organizator wyprawy - w oświadczeniu przekazał, że "śmierć nastąpiła z przyczyn naturalnych". Według relacji osób, które wprowadzały Dobę na szczyt, śmierć nastąpiła z powodu niedotlenienia i choroby wysokościowej - to wersja jednego z dwóch przewodników, który prowadził Dobę.

Aleksander Doba szczyt Kilimandżaro zdobył 22 lutego po godzinie 11, chwilę później zmarł.
Relacja Anny Łukaszek.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty