Maks Kaśnikowski był bliski sprawienia niespodzianki w drugiej rundzie tenisowego turnieju Invest in Szczecin Open.
20-latek znakomicie rozpoczął mecz z 85. w światowym rankingu tenisistów Hiszpanem Jaume Munarem, prowadząc w pierwszym secie 4:0. Niestety sklasyfikowany na 311. miejscu Polak po zaciętym boju przegrał pierwszą partię 4:6. W drugim secie na korcie nadal trwał wyrównany pojedynek, ale ostatecznie Hiszpan triumfował 6:3 i awansował do ćwierćfinału szczecińskiego challengera.
Maks Kaśnikowski pomimo porażki był zadowolony ze swojej gry w premierowym meczu z tenisistą z czołowej setki rankingu ATP.
- Jeszcze przede mną dużo pracy, ale na pewno jest jakieś światełko w tunelu. Jestem zadowolony z tego co tutaj zaprezentowałem w Szczecinie. Mam nadzieję, że moja gra będzie się dalej rozwijać w dobrym kierunku i będę w stanie wygrywać z takimi zawodnikami - mówi Kaśnikowski.
Maks Kaśnikowski jeszcze w czwartek wieczorem wraz z Łukaszem Kubotem wystąpi w ćwierćfinale debla. Rywalami Polaków będą najwyżej rozstawieni Ukrainiec Denis Mołczanow i Hiszpan David Vega Hernandez.
Maks Kaśnikowski pomimo porażki był zadowolony ze swojej gry w premierowym meczu z tenisistą z czołowej setki rankingu ATP.
- Jeszcze przede mną dużo pracy, ale na pewno jest jakieś światełko w tunelu. Jestem zadowolony z tego co tutaj zaprezentowałem w Szczecinie. Mam nadzieję, że moja gra będzie się dalej rozwijać w dobrym kierunku i będę w stanie wygrywać z takimi zawodnikami - mówi Kaśnikowski.
Maks Kaśnikowski jeszcze w czwartek wieczorem wraz z Łukaszem Kubotem wystąpi w ćwierćfinale debla. Rywalami Polaków będą najwyżej rozstawieni Ukrainiec Denis Mołczanow i Hiszpan David Vega Hernandez.