Tłumy mieszkańców przyszły w niedzielę na dzień otwarty nowej Filharmonii Szczecińskiej. Do godz. 14 gmach obejrzało ponad dwa tysiące osób.
- Warto było przyjść i warto było czekać. Początkowo bardzo sceptycznie patrzyłam na projekt filharmonii, wydawał mi się kosmiczny, a dziś jestem oszołomiona - oceniła jedna ze szczecinianek.
- Widać, że Szczecin zmienia się na lepsze, co bardzo mnie cieszy. To zupełnie nowa jakość - przyznał inny zwiedzający. - Prowadzę bloga i specjalnie przyjechałem tutaj z Gdańska, by pokazać ten budynek moim czytelnikom.
Zwiedzanie przewidziane jest do godz. 18. Chętnych, w grupach 30-osobowych, co kwadrans oprowadzają wolontariusze.
Nowa Filharmonia Szczecińska ma 13 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni. Dwie sale koncertowe - symfoniczna i kameralna - mogą pomieścić łącznie ponad tysiąc osób.
Pierwszy koncert w nowym gmachu odbędzie się 5 września. Wystąpi wtedy Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Szczecińskiej. Najpierw pod dyrekcją Ewy Strusińskiej, a potem pod batutą światowej sławy dyrygenta Jacka Kaspszyka.
Publiczność usłyszy symfonię "In principio" Marka Jasińskiego oraz "Fanfarę" Krzysztofa Pendereckiego. To utwór zadedykowany szczecińskiej filharmonii. Na deser muzycy wykonają IX Symfonię Ludwiga van Beethovena.