Blisko trzy miliony euro na polsko-niemiecką sieć teatralną. Opera na Zamku, Teatr w Stralsundzie, Teatr w Schwedt stworzą sieć teatralną, która pozwoli mieszkańcom obu stron granicy polsko-niemieckiej łatwiej korzystać z propozycji tych instytucji.
- Głównym celem projektu jest wymiana publiczności, ale potrzebne są do tego odpowiednie narzędzia - mówi dyrektor Opery na Zamku Jacek Jekiel. - Rzadko jest tak, że jest tylko niemiecka, albo tylko polska publiczność. Często nawet na naszych spektaklach są i Polacy i Niemcy. Dziś nie jest żadnym problemem wyświetlacz dwujęzyczny.
Tyle, że to kosztuje i na to między innymi zostaną przeznaczone pieniądze unijne. - Ale też będzie specjalna oferta cenowa, która pozwoli na uczestniczenie w tych wydarzeniach polskich widzów - wspomina dalej Jekiel. - Pozyskaliśmy zewnętrzne pieniądze, żeby widzom było łatwiej i żeby poczuli się na tych wszystkich wydarzeniach jak u siebie w domu.
Opera na Zamku ma już duże doświadczenie w polsko-niemieckich projektach. W ubiegłym sezonie zrealizowali wspólnie kilka premier, między innymi ostatnio "Pajace" w Teatrze Letnim.