Menadżer warszawskiej restauracji "Sowa i Przyjaciele" prawdopodobnie obciążył dziennikarza tygodnika "Wprost" w sprawie nielegalnego nagrywania polityków - informują ogólnopolskie media.
Jednak o szczegółach przesłuchania prawie nic nie wiadomo. Śledczy nie ujawniają nawet tego, czy menadżer przyznał się do winy.
Natomiast sam Nisztor, w rozmowie z "Rzeczpospolitą" zapewnił, że nie zna Łukasza N. i nigdy go nie widział, a zarzut nazywa "groteskowym i niedorzecznym".
Menadżer restauracji został zatrzymany przez ABW w środę. Tego samego dnia prokuratura postawiła mu dwa zarzuty: nielegalnego użycia sprzętu do podsłuchiwania i zdobycia informacji dla niego nieprzeznaczonych. Mężczyzna wpłacił 40 tys. zł kaucji, ale ma dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Grozi mu do dwóch lat więzienia.
W ubiegły weekend tygodnik "Wprost" ujawnił nagrania rozmowy prezesa NBP - Marka Belki z ministrem spraw wewnętrznych - Bartłomiejem Sienkiewiczem. Obaj omawiali scenariusz, w którym bank - w zamian za odwołanie ministra finansów Jacka Rostowskiego - łata dziurę budżetową. Rozmowa odbyła się rok temu. Wciąż nie wiadomo, kto ją zarejestrował.