Paszport i milion złotych musi oddać Markowi Falencie prokuratura. Sąd Okręgowy Warszawa-Praga uznał, że śledczy niewystarczająco uzasadnili konieczność nałożenia tych środków zapobiegawczych na biznesmena.
Falenta usłyszał zarzuty dotyczące współdziałania w procederze podsłuchiwania polityków w jednej z warszawskich restauracji. Biznesmen twierdzi, że jest niewinny.
Ma to związek z aferą podsłuchową, którą ujawnił tygodnik "Wprost". Kilka tygodni temu gazeta opublikowała nagrania i stenogramy rozmów ministrów i najważniejszych urzędników w państwie.
Rozmawiali m.in. szefowie MSW i NBP, którzy w zamian za odwołanie ministra finansów uzgadniali pomoc banku w pokryciu deficytu państwa.
Ma to związek z aferą podsłuchową, którą ujawnił tygodnik "Wprost". Kilka tygodni temu gazeta opublikowała nagrania i stenogramy rozmów ministrów i najważniejszych urzędników w państwie.
Rozmawiali m.in. szefowie MSW i NBP, którzy w zamian za odwołanie ministra finansów uzgadniali pomoc banku w pokryciu deficytu państwa.