Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego sprawdzą w środę czy nowelizacja ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, autorstwa Prawa i Sprawiedliwości, jest zgodna z ustawą zasadniczą.
Sejm uchwalił nowelizację w listopadzie. Według PiS miała ona naprawić niekonstytucyjne - ich zdaniem - zapisy czerwcowej ustawy o Trybunale uchwalonej przez Sejm poprzedniej kadencji.
Zgodnie ze zmianami prezydent ma 30 dni na zaprzysiężenie wybranego przez Sejm sędziego Trybunału - inaczej wybór jest nieważny. Ustawa wprowadza też kadencyjność tych urzędów. A w ciągu trzech miesięcy odwołuje obecnych: prezesa i wiceprezesa Trybunału.
W zeszłym tygodniu Trybunał Konstytucyjny orzekł, że poprzedni Sejm wybrał w październiku dwóch z pięciu sędziów niezgodnie z konstytucją. Uznał też, że niezwłoczne odebranie ślubowania od wybranego przez posłów sędziego Trybunału jest obowiązkiem prezydenta.
Andrzej Duda zaprzysiąc trójki kandydatów wybranych w październiku za kadencji koalicji PO-PSL nie zamierza. Zamiast tego zaprzysiągł już czterech z pięciu sędziów Trybunału wybranych w grudniu głosami posłów PiS.
Początek rozprawy przed Trybunałem o godzinie 9. Godzinę wcześniej zaprzysiężenie
ostatniego, piątego sędziego, wybranego przez sejmową większość Prawa i Sprawiedliwości - Julii Przyłębskiej.