Pięciu policjantów zginęło a siedmiu zostało rannych w ataku snajpera w amerykańskim Dallas.
W całym kraju w czwartek odbywały się protesty wobec dwóch zdarzeń z Minnesoty i Luizjany, w których policjanci zabili Afroamerykanów. To wywołało kolejne w USA protesty wobec brutalności policji. W Dallas zakończyły się one tragicznie. W ramach odwetu sprawca, niczym rasowy snajper, strzelając do stróżów prawa z jednego z budynków z dużej wysokości zabił pięciu z nich, a siedmiu ranił. Trzy inne podejrzane osoby w tej sprawie zostały zatrzymane, a snajper zabity. Przed śmiercią poinformował on, że zamierzał zabijać białych oficerów. Zginął w wyniku wybuchu ładunku podłożonego przez robota jednostek specjalnych. Nie był związany z żadną terrorystyczną organizacją.
x-news