Polsko-rosyjską grupę, przemycającą cudzoziemców przez granicę, rozbiła Straż Graniczna. Podczas akcji przeprowadzonej symultanicznie w kilku miastach Polski funkcjonariusze zatrzymali sześć osób.
Do zatrzymań doszło w niedzielę - mówi Dagmara Bielec-Janas, rzeczniczka prasowa Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej.
- O tej samej porze, o tej samej godzinie, w kilku miejscach w Polsce, na terenie województw: mazowieckiego, podlaskiego, lubelskiego i zachodniopomorskiego funkcjonariusze zatrzymali sześć osób, w tym dwóch obywateli Rosji narodowości czeczeńskiej oraz czterech Polaków. Werbowali oni na terenie Rosji i Białorusi cudzoziemców, pochodzących z rejonu Zakaukazia i organizowali im przerzut do Polski, a następnie do Europy Zachodniej - informuje Dagmara Bielec-Janas.
Jedno z zatrzymań odbyło się w mieszkaniu niedaleko polsko-niemieckiej granicy - relacjonuje Dagmara Bielec-Janas ze Straży Granicznej.
- Wszystkie zatrzymane osoby usłyszały zarzuty dotyczące kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, która zajmowała się organizowaniem nielegalnej imigracji. M.in. mężczyzna zatrzymany w województwie zachodniopomorskim, a dokładnie w Kołbaskowie, również takie zarzuty usłyszał. To był Polak, koordynator działający w tej grupie przestępczej - dodaje Bielec-Janas.
Po zwerbowaniu cudzoziemcy na granicy polskiej składali wnioski o nadanie statusu uchodźcy.
- Tam cudzoziemcy składali wnioski o status uchodźcy, następnie zgodnie z procedurą, cudzoziemcy wjeżdżali do Polski i kierowani byli do otwartych ośrodków dla cudzoziemców, ale nie dojeżdżali do niech, bo już po drodze, w umówionych miejscach, czekał na nich transport i organizator przerzutu, który zabierał ich i przerzucał wgłąb Europy Zachodniej - wyjaśnia mechanizm procederu Dagmara Bielec-Janas.
Zatrzymanym prokurator przedstawił zarzuty, kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się organizowaniem nielegalnej migracji. Grozi za to kara pozbawienia wolności do lat 12. Sprawa ma charakter rozwojowy.
- O tej samej porze, o tej samej godzinie, w kilku miejscach w Polsce, na terenie województw: mazowieckiego, podlaskiego, lubelskiego i zachodniopomorskiego funkcjonariusze zatrzymali sześć osób, w tym dwóch obywateli Rosji narodowości czeczeńskiej oraz czterech Polaków. Werbowali oni na terenie Rosji i Białorusi cudzoziemców, pochodzących z rejonu Zakaukazia i organizowali im przerzut do Polski, a następnie do Europy Zachodniej - informuje Dagmara Bielec-Janas.
Jedno z zatrzymań odbyło się w mieszkaniu niedaleko polsko-niemieckiej granicy - relacjonuje Dagmara Bielec-Janas ze Straży Granicznej.
- Wszystkie zatrzymane osoby usłyszały zarzuty dotyczące kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, która zajmowała się organizowaniem nielegalnej imigracji. M.in. mężczyzna zatrzymany w województwie zachodniopomorskim, a dokładnie w Kołbaskowie, również takie zarzuty usłyszał. To był Polak, koordynator działający w tej grupie przestępczej - dodaje Bielec-Janas.
Po zwerbowaniu cudzoziemcy na granicy polskiej składali wnioski o nadanie statusu uchodźcy.
- Tam cudzoziemcy składali wnioski o status uchodźcy, następnie zgodnie z procedurą, cudzoziemcy wjeżdżali do Polski i kierowani byli do otwartych ośrodków dla cudzoziemców, ale nie dojeżdżali do niech, bo już po drodze, w umówionych miejscach, czekał na nich transport i organizator przerzutu, który zabierał ich i przerzucał wgłąb Europy Zachodniej - wyjaśnia mechanizm procederu Dagmara Bielec-Janas.
Zatrzymanym prokurator przedstawił zarzuty, kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się organizowaniem nielegalnej migracji. Grozi za to kara pozbawienia wolności do lat 12. Sprawa ma charakter rozwojowy.
Dagmara Bielec-Janas: - O tej samej porze, o tej samej godzinie, w kilku miejscach w Polsce, na terenie województw: mazowieckiego, podlaskiego, lubelskiego i zachodniopomorskiego funkcjonariusze zatrzymali sześć osób, w tym dwóch obywateli Rosji narodowoś
Dagmara Bielec-Janas: - Cudzoziemcy składali wnioski o status uchodźcy, następnie zgodnie z procedurą, cudzoziemcy wjeżdżali do Polski i kierowani byli do otwartych ośrodków dla cudzoziemców, ale nie dojeżdżali do niech, bo już po drodze, w umówionych mie