Chińskie władze krytycznie oceniły część oświadczenia po zakończonym w sobotę na Sycylii szczycie państw G7, w którym wspomniano o chińskich sporach terytorialnych. Specjalne oświadczenie w tej sprawie wydało właśnie MSZ w Pekinie.
W komunikacie po szczycie G7 wspomniano o konieczności demilitaryzacji struktur na Morzu Południowochińskim i zakończeniu sporów na Morzu Wschodniochińskim.
Na atolach Morza Południowochińskiego Chiny stworzyły bowiem sztuczne wyspy, gdzie zbudowana została również infrastruktura wojskowa. Na Morzu Wschodniochińskim Pekin prowadzi zaś spór z japońskimi władzami o kontrolę nad wyspami Diaoyu/Senkaku.
Oświadczenie G7 to sygnał dla Pekinu, aby zaangażował się w rozwiązanie konfliktów. Chiny do tej pory uznają sporne terytoria za własne i negują jakąkolwiek możliwość międzynarodowego arbitrażu w tej kwestii.
Rzecznik chińskiego MSZ Lu Kang stwierdził dziś, że państwa G7 powinny powstrzymać się od komentarzy dotyczących sytuacji na spornych terytoriach. W czwartek w pobliżu jednej z raf, którą Pekin uznaje za własną strefę wpływów, przepłynął amerykański niszczyciel, co także spotkało się z krytyką chińskich władz.
Na atolach Morza Południowochińskiego Chiny stworzyły bowiem sztuczne wyspy, gdzie zbudowana została również infrastruktura wojskowa. Na Morzu Wschodniochińskim Pekin prowadzi zaś spór z japońskimi władzami o kontrolę nad wyspami Diaoyu/Senkaku.
Oświadczenie G7 to sygnał dla Pekinu, aby zaangażował się w rozwiązanie konfliktów. Chiny do tej pory uznają sporne terytoria za własne i negują jakąkolwiek możliwość międzynarodowego arbitrażu w tej kwestii.
Rzecznik chińskiego MSZ Lu Kang stwierdził dziś, że państwa G7 powinny powstrzymać się od komentarzy dotyczących sytuacji na spornych terytoriach. W czwartek w pobliżu jednej z raf, którą Pekin uznaje za własną strefę wpływów, przepłynął amerykański niszczyciel, co także spotkało się z krytyką chińskich władz.