Polska sprzeciwia się propozycji kolejnego, automatycznego podziału uchodźców wśród krajów Unii Europejskiej.
Chodzi o projekt nowego prawa azylowego Unii. Przewiduje on obowiązkowy podział migrantów oraz kary za odmowę ich przyjęcia. Na takie rozwiązanie naciskają państwa południa kontynentu oraz Niemcy, a sprzeciwiają się temu kraje Europy Środkowej.
Premier Beata Szydło powtórzyła, że Warszawa jest przeciwna takim rozwiązaniom.
- Rada Europejska zgodziła się z polskim postulatem, ażeby wprowadzić zmiany w dotychczasowych propozycjach, by osiągnąć porozumienie. Na mój wniosek Rada Europejska powróci do tego tematu w najbliższym czasie. Oczywiście, jasną sprawą jest, podnoszoną przez nasz rząd i podtrzymaną w tej chwili, iż Polska wyklucza poparcie dla mechanizmów automatycznej alokacji uchodźców z pominięciem krajowych kompetencji w polityce uchodźczej - dodała Beata Szydło.
Nie wiadomo, kiedy dokładnie unijni liderzy mieliby powrócić do projekt nowego prawa azylowego, ale może się to stać najwcześniej jesienią.
Polska już wcześniej sprzeciwiała się obowiązkowi przyjmowania uchodźców. We wrześniu 2015 roku kraje Unii zdecydowały o podziale między siebie 160 tysięcy migrantów, którzy przebywali w Grecji i we Włoszech. Poprzedni polski rząd zdecydował, że przyjmie niewielką liczbę uciekinierów, ale po wyborach rząd prawa i sprawiedliwości zdecydował, że Polska nie przyjmie uchodźców. Władze motywowały to bezpieczeństwem kraju.