Nie wolno dopuścić do zamazywania prawdy o II wojnie światowej - apelował prezydent Andrzej Duda, który w piątek nad ranem w Wieluniu wziął udział w uroczystościach 78. rocznicy wybuchu wojny. To pierwsze miasto zbombardowane przez Niemców we wrześniu 1939 roku.
W piątek punktualnie o godzinie 4.40 rozległy się syreny, chwilę później odczytano Apel Poległych, a uczestnicy uroczystości uczcili pamięć ofiar wydarzeń sprzed 78 lat minutą ciszy. Głos zabrał prezydent Andrzej Duda, który mówił między innymi, że Westerplatte jest symbolem bohaterstwa polskiego żołnierza, a Wieluń - symbolem niemieckiego bestialstwa.
Podkreślał też, że pamięć ma znaczenie najistotniejsze. - Trzeba wiedzieć i pamiętać, kto był ofiarą, a kto był mordercą. Trzeba wiedzieć i pamiętać, kto był ofiarą, a kto był agresorem. I nie wolno dopuścić do tego, by ta elementarna prawda była zamazywana poprzez czas i poprzez machinację różnego rodzaju historyków czy też, jak kto woli, pseudohistoryków - mówił Andrzej Duda.
Prezydent mówił również o potrzebie przebaczenia i zadośćuczynienia. Andrzej Duda oddał hołd ofiarom bombardowań w Wieluniu. - Wtedy, przed 78 laty, to też był piątek i dzieci też miały iść do szkoły dopiero w poniedziałek. Nie poszły. Wiele z nich nie poszło już nigdy. Cześć i chwała bohaterom, wieczna pamięć poległym. Składam hołd poległym mieszkańcom Wielunia i wszystkim ofiarom II wojny światowej - mówił prezydent.
Dla mieszkańców Wielunia i to miejsce, i ten dzień jest wyjątkowym. - Dowódca tej eskadry, która nadleciała na Wieluń, chodził tutaj do gimnazjum. Kiedy więc przyleciał z eskadrą do Wielunia, znał wszystkie punkty i wiedział gdzie uderzać - opowiada jeden z mieszkańców.
Podczas uroczystości prezydent Andrzej Duda mówił też, że aby wojna już się nie powtórzyła, musimy budować silne państwo. - To silne państwo możemy budować przede wszystkim siłą młodych: ucząc ich, wpajając im patriotyczne wartości, mówiąc im o prawdziwej polskiej historii, przekazując im tego ducha, który jest tak niezwykle ważny i pozwalał nam jako narodowi przetrwać najtrudniejsze momenty - podkreślał.
Uroczystości w Wieluniu odbywają się przed liceum ogólnokształcącym, w miejscu, w którym w dniu wybuchu wojny znajdował się szpital Wszystkich Świętych. To na ten budynek spadły pierwsze bomby - 1 września o godzinie 4.40. Niemieckie samoloty zrzuciły 380 bomb o łącznej wadze 46 ton. Zginęło co najmniej 1200 osób. Bombardowanie Wielunia trwało do godziny 14. Miasto wraz z zabytkowym centrum zostało niemal doszczętnie zniszczone. Uroczystości upamiętniające tamten tragiczny dzień potrwają do piątkowego wieczora.
Już w czwartek w Polskiej Nowej Wsi koło Opola, z której niemieckie samoloty wyruszały do ataku na Wieluń, został zapalony Znicz Pamięci i Pojednania. Młodzi ludzie, uczestnicy Biegu Pamięci pokonali 110 kilometrów, by o 4.40 dotrzeć z ogniem na główne uroczystości.
Andrzej Duda jest pierwszym prezydentem, który odwiedził Wieluń o świcie. W poprzednich latach, w obchodach rocznicowych uczestniczyli ówcześni prezydenci Lech Kaczyński i Aleksander Kwaśniewski. Do Wielunia przyjeżdżali jednak po południu, rano byli na Westerplatte.
Podkreślał też, że pamięć ma znaczenie najistotniejsze. - Trzeba wiedzieć i pamiętać, kto był ofiarą, a kto był mordercą. Trzeba wiedzieć i pamiętać, kto był ofiarą, a kto był agresorem. I nie wolno dopuścić do tego, by ta elementarna prawda była zamazywana poprzez czas i poprzez machinację różnego rodzaju historyków czy też, jak kto woli, pseudohistoryków - mówił Andrzej Duda.
Prezydent mówił również o potrzebie przebaczenia i zadośćuczynienia. Andrzej Duda oddał hołd ofiarom bombardowań w Wieluniu. - Wtedy, przed 78 laty, to też był piątek i dzieci też miały iść do szkoły dopiero w poniedziałek. Nie poszły. Wiele z nich nie poszło już nigdy. Cześć i chwała bohaterom, wieczna pamięć poległym. Składam hołd poległym mieszkańcom Wielunia i wszystkim ofiarom II wojny światowej - mówił prezydent.
Dla mieszkańców Wielunia i to miejsce, i ten dzień jest wyjątkowym. - Dowódca tej eskadry, która nadleciała na Wieluń, chodził tutaj do gimnazjum. Kiedy więc przyleciał z eskadrą do Wielunia, znał wszystkie punkty i wiedział gdzie uderzać - opowiada jeden z mieszkańców.
Podczas uroczystości prezydent Andrzej Duda mówił też, że aby wojna już się nie powtórzyła, musimy budować silne państwo. - To silne państwo możemy budować przede wszystkim siłą młodych: ucząc ich, wpajając im patriotyczne wartości, mówiąc im o prawdziwej polskiej historii, przekazując im tego ducha, który jest tak niezwykle ważny i pozwalał nam jako narodowi przetrwać najtrudniejsze momenty - podkreślał.
Uroczystości w Wieluniu odbywają się przed liceum ogólnokształcącym, w miejscu, w którym w dniu wybuchu wojny znajdował się szpital Wszystkich Świętych. To na ten budynek spadły pierwsze bomby - 1 września o godzinie 4.40. Niemieckie samoloty zrzuciły 380 bomb o łącznej wadze 46 ton. Zginęło co najmniej 1200 osób. Bombardowanie Wielunia trwało do godziny 14. Miasto wraz z zabytkowym centrum zostało niemal doszczętnie zniszczone. Uroczystości upamiętniające tamten tragiczny dzień potrwają do piątkowego wieczora.
Już w czwartek w Polskiej Nowej Wsi koło Opola, z której niemieckie samoloty wyruszały do ataku na Wieluń, został zapalony Znicz Pamięci i Pojednania. Młodzi ludzie, uczestnicy Biegu Pamięci pokonali 110 kilometrów, by o 4.40 dotrzeć z ogniem na główne uroczystości.
Andrzej Duda jest pierwszym prezydentem, który odwiedził Wieluń o świcie. W poprzednich latach, w obchodach rocznicowych uczestniczyli ówcześni prezydenci Lech Kaczyński i Aleksander Kwaśniewski. Do Wielunia przyjeżdżali jednak po południu, rano byli na Westerplatte.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Oprócz tego, że Niemcy mieli doskonale skonstruowany system machiny śmierci, to jeszcze pomyśleli, co będzie potem, więc i system dezinformacji i marginalizowania ich zbrodni został uruchomiony po 1945 roku.
A dzisiaj jest tylko powielanie zwrotów o mitycznych nazistach, czy fałszowanie historii i mówienie o innej, niż niemiecka, narodowości obozów zagłady, w których Niemcy zabili miliony Żydów i innych nacji.
niby tak, ale nie tylko Niemcy nie nazywają siebie jako katów po imieniu, używając pojęcia "naziści". My też mówimy, że naszych patriotów prześladowała i zabijała bliżej narodowościowo nieokreślona ubecja albo komuniści, a tymczasem to byli (oczywiście w większości) Polacy.....