Mieszkańcy Katalonii protestują przeciwko przemocy policji, do której doszło w niedzielę, podczas głosowania w zakazanym przez Trybunał Konstytucyjny referendum niepodległościowym. Rannych zostało prawie 900 osób, w tym 12 policjantów.
W regionie zamknięte są kioski, restauracje i piekarnie. "Jestem smutnym sklepem. Jestem zamknięty, żeby zaprotestować przeciwko przemocy" - widnieje na drzwiach znanego butiku.
W całym regionie blokowanych jest 45 dróg, w tym autostrady. Nieprzejezdne są niektóre przejścia graniczne z Francją. W wielokilometrowych korkach utknęło tysiące TIR-ów. Blokady zakończą się najwcześniej o piątej po południu.
Sytuacja w Katalonii jest tematem trwającego w Madrycie, nadzwyczajnego posiedzenia ministra spraw wewnętrznych z policją i gwardią cywilną.