Francja zamierza zaostrzyć środki podejmowane wobec osób przebywających na terytorium kraju bez prawa pobytu i wobec niektórych cudzoziemców. To reakcja na ostatni zamach w Marsylii, którego ofiarami padły dwie młode kobiety. Zostały zasztyletowane przez Tunezyjczyka.
Szef resortu Gerard Collomb podkreślił, że dotyczy to osób bez uregulowanego prawa pobytu we Francji, które mogą być potencjalnym zagrożeniem dla społeczeństwa. Będą one miały prawo opuścić kraj dobrowolnie, w innym przypadku zostaną wydalone z Francji przymusowo. Przede wszystkim będzie to dotyczyło osób podejrzewanych o to, że mogą przeprowadzić atak terrorystyczny.
Prefekci, którzy będą mieli wobec osób stających przed sądem podejrzenia o takie zamiary, mają skontaktować się z konsulatami krajów pochodzenia oskarżonych i doprowadzić do wcześniejszej ich ekstradycji bez osadzania w przepełnionych więzieniach we Francji.
W Marsylii zabójcą dwóch kobiet był Tunezyjczyk, dzień wcześniej zwolniony, mimo że został złapany na kradzieży.