Szef MON spotkał się z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem i naczelnym dowódcą połączonych sił zbrojnych Sojuszu w Europie, generałem Curtisem Scaparrottim.

Po raz pierwszy od czasu zimnej wojny NATO rozbudowuje struktury dowodzenia. Ma powstać dowództwo atlantyckie, które będzie odpowiadać za bezpieczeństwo morskie, i dowództwo logistyczne, które ma się zajmować przerzutem sił w Europie. Uzupełnieniem dla tego drugiego ma być dowództwo armijne, a chęć goszczenia go u siebie zgłosiła w ubiegłym roku Polska.

- Ja oczywiście zadeklarowałem nasze zaangażowanie i zainteresowanie. Zarówno generał Scaparrotti, jak i sekretarz generalny mówili o tym, że kiedy spotkamy się w połowie lutego, na ten temat będziemy rozmawiać - powiedział szef MON. Mariusz Błaszczak był też pytany o szanse Polski. - Jestem zbudowany tymi rozmowami. To były naprawdę bardzo dobre rozmowy. Nasi sojusznicy doceniają zaangażowanie Polski i wkład Polski w system wspólnego bezpieczeństwa - dodał szef MON.

Sprawa lokalizacji nowych dowództw ma być głównym tematem spotkania ministrów obrony państw NATO w przyszłym miesiącu w Brukseli. Wtedy zapoznają się oni z wojskowymi analizami, od których uzależniona jest decyzja o tym, w którym kraju zostaną zlokalizowane dowództwa. Podejmą ją latem przywódcy państw Sojuszu na szczycie w Brukseli.