Sejm uchwalił w środę dwie ustawy dotyczące osób niepełnosprawnych: o rencie socjalnej oraz wprowadzającą szczególne uprawnienia w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej, usług farmaceutycznych oraz wyrobów medycznych dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Mimo tego, protestujący w Sejmie od trzech tygodni rodzice zamierzają tam zostać. Tak mówili podczas briefingu prasowego.
- Chodzi na rehabilitację raz na cztery miesiące, przez 10 bądź 14 dni. Jest wrzucony do sali, gdzie leży 10 osób i ten jeden rehabilitant zajmuje się tymi 10 osobami, każąc im podnieść rękę lub nogę. Tak wygląda państwowa rehabilitacja. Czy będzie ich więcej? Nie będzie. Na neurologa musimy czekać osiem miesięcy. Czy z tą ustawą pójdę do lekarza bez kolejki? Nie pójdę, bo tam będzie siedziało pięciu takich Kubusiów - mówiła Harwich.
Zgodnie z przyjętą w środę ustawą, renta socjalna wzrośnie z 865,03 złotych do 1029,80 złotych. Przepisy mają wejść w życie 1 września tego roku, z wyrównaniem od 1 czerwca. Druga ustawa zawiera pakiet ulg, który ma przynosić oszczędność dla gospodarstw domowych z osobą niepełnosprawną rzędu 520 złotych miesięcznie. Grupa protestująca w Sejmie odrzuciła w kwietniu propozycję o tej treści. Domaga się wypłaty dodatku rehabilitacyjnego w gotówce, bez kryterium dochodowego, w wysokości 500 złotych.