Ministerstwo Spraw Zagranicznych krytykuje budowę gazociągu łączącego Rosję z Niemcami. We wtorek oficjalnie rozpoczęto budowę Nord Stream 2. W Zatoce Greifswaldzkiej rozpoczęto przygotowania do kładzenia rur gazociągu na dnie morza.
Wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański, który uczestniczył w Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach podkreślił, że Unia Europejska za długo milczy w sprawie budowy gazociągu.
- To uchylanie się od jasnego stanowiska, tak w sprawie samej inwestycji, ale również w sprawie obowiązywania prawa unijnego wobec tej inwestycji, jest rażące. Będziemy oczekiwać, aby Komisja Europejska, Unia Europejska w tej sprawie wypowiedziała się jednak konkludywnie - mówił Szymański.
Wiceminister dodał, że inwestycja jest niezgodna z unijnym prawem. - Projekt ten jest niezgodny z celami unii energetycznej, będzie wpływał negatywnie na rozwój rynku gazu. Ma też swoje kolosalne konsekwencje strategiczne, w szczególności na Ukrainie. Pozwoli on na to, by polityka wobec Ukrainy mogła być jeszcze bardziej agresywna, co ma znaczenie nie tylko dla Polski, ale dla całej Unii Europejskiej - mówił Konrad Szymański.
Wcześniej inwestycję skrytykował wiceminister energii Michał Kurtyka. Zgodnie z posiadanym zezwoleniem, rosyjsko-niemieckie konsorcjum miało prawo rozpocząć budowę 15 maja.
- To uchylanie się od jasnego stanowiska, tak w sprawie samej inwestycji, ale również w sprawie obowiązywania prawa unijnego wobec tej inwestycji, jest rażące. Będziemy oczekiwać, aby Komisja Europejska, Unia Europejska w tej sprawie wypowiedziała się jednak konkludywnie - mówił Szymański.
Wiceminister dodał, że inwestycja jest niezgodna z unijnym prawem. - Projekt ten jest niezgodny z celami unii energetycznej, będzie wpływał negatywnie na rozwój rynku gazu. Ma też swoje kolosalne konsekwencje strategiczne, w szczególności na Ukrainie. Pozwoli on na to, by polityka wobec Ukrainy mogła być jeszcze bardziej agresywna, co ma znaczenie nie tylko dla Polski, ale dla całej Unii Europejskiej - mówił Konrad Szymański.
Wcześniej inwestycję skrytykował wiceminister energii Michał Kurtyka. Zgodnie z posiadanym zezwoleniem, rosyjsko-niemieckie konsorcjum miało prawo rozpocząć budowę 15 maja.