Wysoka śmiertelność wśród chorych na COVID-19 pensjonariuszy szwedzkich domów opieki, nie wynika ze strategii walki z pandemią koronawirusa jaką obrała Szwecja, ale z błędów systemowych. Tak twierdzi Stefan Löfven, premier tego kraju.
Szef szwedzkiego rządu w udzielonym w niedzielę wywiadzie dla telewizji SVT podkreślił, że jest jeszcze za wcześnie aby ocenić, czy strategia, jaką wybrała Szwecja przeciwko COVID-19, jest trafna.
- Moim zdaniem, na początku pandemii podejmowaliśmy w gruncie rzeczy decyzje zgodne z przyjętymi również przez inne kraje wytycznymi. Dzięki temu udało nam się zagwarantować odpowiednią liczbę miejsc na szpitalnych oddziałach intensywnej terapii. Natomiast to, co niewątpliwie jest problemem, to wysoka śmiertelność wśród pensjonariuszy domów opieki. Ale powodem tego nie jest przyjęta przez nas strategia, ale niedociągnięcia systemowe, które wkrótce zostaną naprawione - mówił Stefan Löfven.
Premier, jako przyczynę zakażeń w wielu domach opieki, wskazał na pochodzące od Związku Szwedzkich Gmin i Regionów dane mówiące o tym, że 40 procent zatrudnionych w opiece senioralnej pracowników nie przestrzega podstawowych zasad higieny.
Do tej pory na COVID-19 w Szwecji zmarło 4 891 osób. Szacuje się, że połowa z nich to pensjonariusze domów opieki.
- Moim zdaniem, na początku pandemii podejmowaliśmy w gruncie rzeczy decyzje zgodne z przyjętymi również przez inne kraje wytycznymi. Dzięki temu udało nam się zagwarantować odpowiednią liczbę miejsc na szpitalnych oddziałach intensywnej terapii. Natomiast to, co niewątpliwie jest problemem, to wysoka śmiertelność wśród pensjonariuszy domów opieki. Ale powodem tego nie jest przyjęta przez nas strategia, ale niedociągnięcia systemowe, które wkrótce zostaną naprawione - mówił Stefan Löfven.
Premier, jako przyczynę zakażeń w wielu domach opieki, wskazał na pochodzące od Związku Szwedzkich Gmin i Regionów dane mówiące o tym, że 40 procent zatrudnionych w opiece senioralnej pracowników nie przestrzega podstawowych zasad higieny.
Do tej pory na COVID-19 w Szwecji zmarło 4 891 osób. Szacuje się, że połowa z nich to pensjonariusze domów opieki.