W Mińsku odbyła się niezapowiedziana inauguracja prezydentury Aleksandra Łukaszenki. Na uroczystości obecni byli jego najbliżsi współpracownicy. Niezależni białoruscy komentatorzy uważają, że organizatorzy ceremonii zapewne obawiali się masowych protestów społecznych. Dlatego wszystko odbyło się w tajemnicy.
Białoruski komentator Uładzimir Hłod powiedział Polskiemu Radiu, że wcześniej zawsze o inauguracji informowano z wyprzedzeniem a sama uroczystość była transmitowana w telewizji i radiu. "Gdyby ludzie znali dokładny czas inauguracji to setki tysięcy osób przyszłoby pod Pałac Niepodległości, aby protestować przeciwko Aleksandrowi Łukaszence. On się tego boi. Dlatego wszystko odbyło się w tajemnicy. To najlepszy dowód na to, że Aleksander Łukaszenka w minionych wyborach nie uzyskał 80-procentowego poparcia" - powiedział komentator.
Uładzimir Hłod zaznaczył, że gdyby Łukaszenka miał tak wysokie poparcie społeczeństwa, jak ogłosiła to Centralna Komisja Wyborcza, to obecnie powinien się cieszyć powszechną sympatią ludzi.
Tymczasem media internetowe informują, że opozycja wezwała swoich zwolenników, aby dziś wieczorem zebrali się w całym kraju aby protestować przeciwko inauguracji.
W reakcji na zaprzysiężenie Łukaszenki polskie MSZ oświadczyło, że "prezydent wybrany w niedemokratycznych wyborach nie może zostać uznany za legalnie sprawującego władzę niezależnie od tego czy zaprzysiężenie będzie potajemne, czy oficjalne".
Litwa nie uznaje Aleksandra Łukaszenki za przywódcę Białorusi - oświadczył prezydent Gitanas Nauseda. Litewski przywódca zaznaczył, że wybory 9 sierpnia na Białorusi nie były wolne, uczciwe, ani demokratyczne.
Alaksandra Łukaszenki za prezydenta Białorusi nie uznają Niemcy- poinformował o tym rzecznik rządu federalnego, Steffen Seibert. Jak oświadczył - wybory prezydenckie na Białorusi nie odpowiadały wymogom demokracji", Berlin będzie też dążył do jak najszybszego uzgodnienia sankcji wobec Mińska.
Uładzimir Hłod zaznaczył, że gdyby Łukaszenka miał tak wysokie poparcie społeczeństwa, jak ogłosiła to Centralna Komisja Wyborcza, to obecnie powinien się cieszyć powszechną sympatią ludzi.
Tymczasem media internetowe informują, że opozycja wezwała swoich zwolenników, aby dziś wieczorem zebrali się w całym kraju aby protestować przeciwko inauguracji.
W reakcji na zaprzysiężenie Łukaszenki polskie MSZ oświadczyło, że "prezydent wybrany w niedemokratycznych wyborach nie może zostać uznany za legalnie sprawującego władzę niezależnie od tego czy zaprzysiężenie będzie potajemne, czy oficjalne".
Litwa nie uznaje Aleksandra Łukaszenki za przywódcę Białorusi - oświadczył prezydent Gitanas Nauseda. Litewski przywódca zaznaczył, że wybory 9 sierpnia na Białorusi nie były wolne, uczciwe, ani demokratyczne.
Alaksandra Łukaszenki za prezydenta Białorusi nie uznają Niemcy- poinformował o tym rzecznik rządu federalnego, Steffen Seibert. Jak oświadczył - wybory prezydenckie na Białorusi nie odpowiadały wymogom demokracji", Berlin będzie też dążył do jak najszybszego uzgodnienia sankcji wobec Mińska.