Politycy, goście Programu 3 Polskiego Radia są podzieleni w ocenie prezydenckiego projektu ustawy dotyczącego ustawy regulującej prawo aborcyjne.
Prezydent zaproponował, by aborcja była dopuszczalna w przypadku, gdy zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że dziecko urodzi się martwe lub będzie obarczone wadą prowadzącą do jego śmierci.
"Prawo i Sprawiedliwość będzie teraz analizowało projekt prezydenta" - podkreśliła posłanka tej partii Joanna Borowiak.
Opozycyjny senator Krzysztof Kwiatkowski pozytywnie ocenił sam ruch prezydenta jako krok do rozwiązania tej sprawy i osiągnięcia kompromisu. Zastrzegł przy tym, że przepisy prezydenckiego projektu są nieostre.
Paulina Piechna-Więckiewicz z Lewicy powiedziała, że "propozycja prezydenta niesie wiele ryzyka". Dodała, że jej ugrupowanie też ma projekty dotyczące aborcji i one również mogą być tematem debaty publicznej.
W piątek do Sejmu wpłynął prezydencki projekt nowelizacji Ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach przerwania ciąży z dnia z 7 stycznia 1993 roku. Składa się z dwóch artykułów.
Projekt przewiduje wprowadzenie nowej przesłanki, zgodnej z zasadami Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, która przewiduje możliwość przerwania ciąży jedynie w przypadku wystąpienia wad letalnych, "gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na wysokie prawdopodobieństwo, że dziecko urodzi się martwe albo obarczone nieuleczalną chorobą lub wadą, prowadzącą niechybnie i bezpośrednio do śmierci dziecka, bez względu na zastosowane działania terapeutyczne".
W ubiegłym tygodniu Trybunał Konstytucyjny orzekł, że aborcja w przypadku podejrzenia ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia nienarodzonego dziecka lub jego nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu jest niezgodna z ustawą zasadniczą.