Zwycięstwo Joe Bidena w wyborach prezydenckich ogłosiły telewizje CNN, NBC, CBS, Fox News, agencja Associated Press oraz dziennik New York Times. Decyzje w tej sprawie redakcje podjęły po tym, jak przewaga kandydata Demokratów w Pensylwanii przekroczyła 30 tysięcy głosów, a pozostałe do przeliczenia głosy pochodzą z rejonów zamieszkanych w zdecydowanej większości przez Demokratów.

Pensylwania z dwudziestoma głosami elektorskimi pozwala Bidenowi na przekroczenie progu 270 głosów elektorskich. Telewizja Fox News dodatkowo ogłosiła Joe Bidena zwycięzcą w Nevadzie dysponującej kolejnymi 6 głosami elektorskimi. Zdecydowana większość amerykańskich mediów określa Joe Bidena mianem prezydenta elekta.

Amerykańskie media publikują gratulacyjne telegramy, które Joe Biden otrzymał m.in. z Kanady, Indii, Grecji, Wielkiej Brytanii, Niemiec czy Francji. Kandydat Demokratów dzisiaj o 2 nad ranem czasu polskiego zapowiedział swoje wystąpienie. Według ostatnich prognoz z 270 potrzebnych elektorskich głosów Joe Biden zdobył już 273 i najprawdopodobniej dorobek ten jeszcze się powiększy. "Ameryko, jestem zaszczycony, że wybrałaś mnie na liderowanie naszym wyjątkowym krajem. Praca przed nami będzie trudna, ale obiecuję: będę prezydentem wszystkich Amerykanów, nieważne czy głosowaliście na mnie, czy nie". - napisał Joe Biden.

Prezydent Donald Trump ostro skrytykował uznanie Joe Bidena za zwycięzcę. „Oczywistą prawdą jest, że wybory są dalekie od zakończenia. Joe Biden nie został formalnie certyfikowany jako zwycięzca żadnego ze stanów” - napisał w oświadczeniu amerykański prezydent. Donald Trump oskarżył media o to, że chcą pomóc Joe Bidenowi. Ocenił, że wybory były nieuczciwe i zapowiedział walkę sadową.

Frekwencja wyborcza będzie rekordowa. W głosowaniu wzięło udział prawie 67 procent uprawnionych. To najwięcej od 120 lat.