Sytuacja na granicy z Białorusią to agresja na Polskę - powiedział rzecznik Komisji Europejskiej.
- To próba instrumentalnego wykorzystania ludzi przez kraj trzeci dla celów politycznych, co stanowczo odrzucamy i określamy to mianem agresji - dodał rzecznik. Poinformował też, że Komisja jest w tej sprawie w kontakcie z polskimi władzami.
Od prawie dwóch miesięcy Bruksela niezmiennie krytykuje władze w Mińsku. Unijna komisarz do spraw wewnętrznych, Ylva Johansson mówiła w lipcu w Parlamencie Europejskim, że Białoruś pomaga w organizowaniu przylotów nielegalnych migrantów, a potem ułatwia im przekraczanie granicy z Polską, Litwą oraz Łotwą.
W ubiegłym tygodniu komisarz podkreśliła, że sytuacja na granicy zewnętrznej Unii Europejskiej z Białorusią to nie kwestia migracji, ale element agresji Łukaszenki wobec trzech krajów z zamiarem destabilizacji sytuacji we Wspólnocie. Takie jest też stanowisko krajów członkowskich.
Brukselska korespondentka Polskiego Radia, Beata Płomecka informowała w ubiegłym tygodniu, że rozpoczęły się prace w Unii nad sankcjami. Na czarną listę mają być wpisani pracownicy służb granicznych Białorusi odpowiedzialni za próby wywołania kryzysu migracyjnego.