Rozpoczęła się ewakuacja cywilów z dwóch ukraińskich miast. Chodzi o Sumy na wschodzie kraju i Irpień niedaleko Kijowa. Wcześniej Ukraina i Rosja uzgodniły trasy korytarzy humanitarnych.
To pierwsze od początku trwającej 13 dni wojny korytarze humanitarne, które zaczęły działać po uzgodnieniach między przedstawicielami Rosji i Ukrainy. Wcześniejsze próby wyprowadzenia cywilów z Mariupola nie powiodły się, bo Rosja zaczęła strzelać do uciekinierów.
Miasto Sumy jeszcze w nocy było bombardowane przez Rosjan. Nad ranem wyjechały stamtąd pierwsze autobusy. Mieszkańcom umożliwiono też ucieczkę z Irpienia niedaleko Kijowa, gdzie również trwa oblężenie wojsk rosyjskich. “Jedziemy na dworzec. Nie wiemy, co będzie potem. Na razie po prostu uciekamy” - mówiła jedna ze starszych mieszkanek Irpienia.
Najcięższa dla cywilów sytuacja jest teraz w Mariupolu, gdzie 200 tysięcy osób jest odciętych od wody, prądu i ogrzewania. Według prezydenta Ukrainy, z odwodnienia zmarło tam niedawno ukraińskie dziecko.
We wtorek miało dojść do kolejnej rundy negocjacji Ukrainy i Rosji w sprawie korytarzy humanitarnych.
ONZ ocenia, że od początku rosyjskiej napaści z Ukrainy wyjechało już co najmniej 1.7 miliona osób. Większość przyjechała do Polski.
Miasto Sumy jeszcze w nocy było bombardowane przez Rosjan. Nad ranem wyjechały stamtąd pierwsze autobusy. Mieszkańcom umożliwiono też ucieczkę z Irpienia niedaleko Kijowa, gdzie również trwa oblężenie wojsk rosyjskich. “Jedziemy na dworzec. Nie wiemy, co będzie potem. Na razie po prostu uciekamy” - mówiła jedna ze starszych mieszkanek Irpienia.
Najcięższa dla cywilów sytuacja jest teraz w Mariupolu, gdzie 200 tysięcy osób jest odciętych od wody, prądu i ogrzewania. Według prezydenta Ukrainy, z odwodnienia zmarło tam niedawno ukraińskie dziecko.
We wtorek miało dojść do kolejnej rundy negocjacji Ukrainy i Rosji w sprawie korytarzy humanitarnych.
ONZ ocenia, że od początku rosyjskiej napaści z Ukrainy wyjechało już co najmniej 1.7 miliona osób. Większość przyjechała do Polski.