Senat nie odwołał Tomasza Grodzkiego z funkcji marszałka. Wnioskował o to klub Prawa i Sprawiedliwości. Za odwołaniem marszałka opowiedziało się 45 senatorów, 52 było przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu.
Wicemarszałek Senatu z PiS żałował po głosowaniu, że ta skandaliczna - jak mówił - wypowiedź, nie wstrząsnęła większością senacką, która zagłosowała przeciwko odwołaniu marszałka. Przypomniał, że wystąpienie Tomasza Grodzkiego zbiegło się w czasie z wizytą w Polsce prezydenta USA Joe Bidena.
Bezpośrednim powodem wniosku PiS o odwołanie marszałka Senatu była jego wypowiedź do ukraińskich parlamentarzystów. Tomasz Grodzki przeprosił ich m.in za to, że niektóre polskie firmy kontynuują działalność w Rosji, a przez nasz kraj przejeżdżają tiry jadące do Rosji i na Białoruś. Stwierdził, że w ten sposób "finansujemy zbrodniczy reżim, który zdobyte pieniądze zużywa na mordowanie niewinnych ludzi". Marszałek Senatu Tomasz Grodzki powiedział po głosowaniu, że oskarżenia, jakie padły podczas debaty nad jego odwołaniem są nieuprawnione.
Jednocześnie podkreślił, że Senat pod jego rządami uniemożliwił uchwalenie szkodliwych - w jego ocenie - ustaw takich, jak tzw. Piątka dla zwierząt czy nowelizacji prawa oświatowego.
- Ten wniosek był bezpośrednio związany ze skandalicznym orędziem pana marszałka Grodzkiego - to jest próba wyciągnięcia konsekwencji - powiedział przed głosowaniem Pęk. Dodał, że będzie też okazja do omówienia kwestii "przetrzymywanego od roku wniosku o uchylenie mu immunitetu oraz działań w obszarze polityki zagranicznej".
Senator PiS Stanisław Karczewski - prezentując wniosek - mówił, że Senat pod rządami Tomasza Grodzkiego wykracza poza swoje kompetencje. Dodał, że dotyczy to chociażby spraw zagranicznych.
- Senat nie ma żadnego konstytucyjnego umocowania do prowadzenia polityki zagranicznej, a marszałek Grodzki prowadzi działania kreując alternatywną do rządu polskiego politykę zagraniczną wbrew polskiej racji stanu - zaznaczył.
Stanisław Karczewski skrytykował także Tomasza Grodzkiego za ostatnie orędzie skierowane do parlamentu ukraińskiego. Senator PiS stwierdził, że tą wypowiedzią marszałek Senatu przekroczył wszelkie granice przyzwoitości.
- Dla mnie było to coś wstrząsającego, że pan marszałek w orędziu skierowanym do parlamentarzystów bohatersko walczącej Ukrainy obarczył nasz rząd o finansowanie tej agresji. Moim zdaniem była to kompromitacja i na pewno na Kremlu się cieszono - dodał.
Zdaniem Stanisława Karczewskiego, obecny marszałek Senatu doprowadził do upartyjnienia izby.
- Powstał bastion Platformy Obywatelskiej. Druga siedziba tak naprawdę Platformy Obywatelskiej przy ulicy Wiejskiej. Upartyjnienie Senatu, upolitycznienie Senatu i zmiana charakteru funkcjonowania Senatu. To siedmiu zatrudnionych w Kancelarii Senatu czynnych polityków. Do tej pory nikt w Kancelarii Senatu nie zatrudniał czynnych polityków - podkreślił Karczewski.
Wniosek PiS przewidywał, że Tomasza Grodzkiego na stanowisku marszałka Senatu zastąpi obecny wicemarszałek izby Marek Pęk, który mówił, że ubolewa nad wynikiem głosowania.
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki powiedział po głosowaniu, że oskarżenia, jakie padły podczas debaty nad jego odwołaniem są nieuprawnione.
- Ten wniosek był bezpośrednio związany ze skandalicznym orędziem pana marszałka Grodzkiego - to jest próba wyciągnięcia konsekwencji - powiedział. Dodał, że będzie też okazja do omówienia kwestii "przetrzymywanego od roku wniosku o uchylenie mu immunitetu oraz działań w obszarze polityki zagranicznej".
- Senat nie ma żadnego konstytucyjnego umocowania do prowadzenia polityki zagranicznej, a marszałek Grodzki prowadzi działania kreując alternatywną do rządu polskiego politykę zagraniczną wbrew polskiej racji stanu - zaznaczył.
- Dla mnie było to coś wstrząsającego, że pan marszałek w orędziu skierowanym do parlamentarzystów bohatersko walczącej Ukrainy obarczył nasz rząd o finansowanie tej agresji. Moim zdaniem była to kompromitacja i na pewno na Kremlu się cieszono - dodał.
- Powstał bastion Platformy Obywatelskiej. Druga siedziba tak naprawdę Platformy Obywatelskiej przy ulicy Wiejskiej. Upartyjnienie Senatu, upolitycznienie Senatu i zmiana charakteru funkcjonowania Senatu. To siedmiu zatrudnionych w Kancelarii Senatu czynnych polityków. Do tej pory nikt w Kancelarii Senatu nie zatrudniał czynnych polityków - podkreślił Karczewski.