Na Komisję Europejską znowu spadła w sobotę krytyka części unijnych krajów za wytyczne do sankcji wobec Rosji. Zdaniem krytyków wytyczne będą służyć do obchodzenia restrykcji. "Potrzebne są nowe sankcje, a nie łagodzenie tych istniejących" - mówią rozmówcy Beaty Płomeckiej.
Komisja uznała, że import z Rosji i tranzyt do państw spoza Unii między innymi węgla i drewna powinien być dozwolony, by zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe i energetyczne na świecie. Uzgodnione sankcje zakazują tymczasem unijnym firmom transportu poza Wspólnotę tych towarów. "Nowe wytyczne nie są prawnie wiążące, ale są politycznie wiążące i idą w inną stronę niż zapisane w prawie sankcje" - powiedział brukselskiej korespondentce Polskiego Radia jeden z dyplomatów.
Inny dodał, że został popełniony błąd i trzeba go naprawić. Kilku rozmówców Beaty Płomeckiej wskazywało na brak uzgodnień i konsultacji z unijnymi stolicami. Ich zdaniem Komisja powinna usunąć ze strony internetowej wytyczne, które opublikowała. Dziś, na spotkaniu ambasadorów komentowano, że trudno zaakceptować, by w momencie ogłoszenia przez Putina mobilizacji 300 tysięcy osób, Unia otwierała możliwości finansowania ich wyposażenia.