W interesie Polski i Polaków jest to, aby Ukraina przystąpiła do NATO tak szybko, jak to możliwe - powiedział prezydent Andrzej Duda w rozmowie z niemieckim dziennikiem "Bild".
Dodał jednak, że jej akcesja w obecnej fazie konfliktu z Rosją byłaby "wysoce ryzykowna". Dziś rozpoczął się szczyt NATO w Wilnie.
Prezydent Polski oczekuje, że podczas szczytu w Wilnie władze Ukrainy nie otrzymają bezpośredniego zaproszenia do NATO, gdyż mogłoby to przybliżyć Zachód do wciągnięcia go w bezpośredni konflikt z Rosją. "Musimy wspierać Ukrainę ze wszystkich sił, ale sprawą członkostwa zajmiemy się po zakończeniu walk" - powiedział dziennikowi "Bild" Andrzej Duda.
Zdaniem polskiego przywódcy, strach Berlina przed tym, że szybka akcesja Ukrainy do Sojuszu popchnęłaby Moskwę ku eskalacji i rozszerzeniu wojny, jest częściowo uzasadniony. "To nie jest jedynie obawa Niemiec. Tę obawę wyrażają też rządy innych krajów. Członkostwo Ukrainy w tej fazie konfliktu mogłoby uruchomić artykuł 5 Traktatu Północnoatlantyckiego" - przypomniał.
Polski prezydent wyraził jednak nadzieję, że w Wilnie zostaną przełamane kolejne bariery, które dotychczas zamykały władzom w Kijowie drogę do NATO. Dorzucił, że w przypadku zawieszenia broni na Ukrainie nie zawahałby się przed podjęciem decyzji, które służyłyby żywotnym interesom Polski. "Jeśli Kijów zdecyduje się na rozmowy pokojowe z Moskwą, Polska oraz inne państwa Sojuszu mogłyby uczestniczyć w operacji pokojowej" - zaznaczył Andrzej Duda.
Prezydent Polski oczekuje, że podczas szczytu w Wilnie władze Ukrainy nie otrzymają bezpośredniego zaproszenia do NATO, gdyż mogłoby to przybliżyć Zachód do wciągnięcia go w bezpośredni konflikt z Rosją. "Musimy wspierać Ukrainę ze wszystkich sił, ale sprawą członkostwa zajmiemy się po zakończeniu walk" - powiedział dziennikowi "Bild" Andrzej Duda.
Zdaniem polskiego przywódcy, strach Berlina przed tym, że szybka akcesja Ukrainy do Sojuszu popchnęłaby Moskwę ku eskalacji i rozszerzeniu wojny, jest częściowo uzasadniony. "To nie jest jedynie obawa Niemiec. Tę obawę wyrażają też rządy innych krajów. Członkostwo Ukrainy w tej fazie konfliktu mogłoby uruchomić artykuł 5 Traktatu Północnoatlantyckiego" - przypomniał.
Polski prezydent wyraził jednak nadzieję, że w Wilnie zostaną przełamane kolejne bariery, które dotychczas zamykały władzom w Kijowie drogę do NATO. Dorzucił, że w przypadku zawieszenia broni na Ukrainie nie zawahałby się przed podjęciem decyzji, które służyłyby żywotnym interesom Polski. "Jeśli Kijów zdecyduje się na rozmowy pokojowe z Moskwą, Polska oraz inne państwa Sojuszu mogłyby uczestniczyć w operacji pokojowej" - zaznaczył Andrzej Duda.