Francuskie władze ogłosiły stan klęski żywiołowej na północy kraju z powodu powodzi. Największe szkody są w departamencie Pas-de-Calais. Na miejsce udał się prezydent Emmanuel Macron.
Prezydent Francji poinformował, że stan klęski żywiołowej został ogłoszony w 214 gminach w departamencie Pas-de-Calais i w 30 gminach w departamencie Nord. Zapowiedział również utworzenie funduszu wsparcia dla poszkodowanych w wysokości 50 milionów euro.
Trwające od tygodnia powodzie w północnej Francji dotknęły obszary zamieszkane przez około 300 tysięcy ludzi. Według wstępnego bilansu, uszkodzonych jest ponad 5 tysięcy domów i około 40 gospodarstw rolnych. Strażacy ewakuowali półtora tysiąca osób. Zamkniętych jest niemal 400 szkół.
W niektórych miejscach poziom wody nadal wzrasta. Przyczyną powodzi są trwające od końca października rekordowe opady deszczu - największe od 1993 roku.
Synoptycy przewidują, że od jutra pogoda ma zacząć się poprawiać. Niemniej w 10 departamentach, w tym dwóch w północnej Francji, nadal obowiązuje pomarańczowy alert przed intensywnym deszczem i powodziami.
Trwające od tygodnia powodzie w północnej Francji dotknęły obszary zamieszkane przez około 300 tysięcy ludzi. Według wstępnego bilansu, uszkodzonych jest ponad 5 tysięcy domów i około 40 gospodarstw rolnych. Strażacy ewakuowali półtora tysiąca osób. Zamkniętych jest niemal 400 szkół.
W niektórych miejscach poziom wody nadal wzrasta. Przyczyną powodzi są trwające od końca października rekordowe opady deszczu - największe od 1993 roku.
Synoptycy przewidują, że od jutra pogoda ma zacząć się poprawiać. Niemniej w 10 departamentach, w tym dwóch w północnej Francji, nadal obowiązuje pomarańczowy alert przed intensywnym deszczem i powodziami.