Jedynie w tym tygodniu Ukraińcy, najprawdopodobniej za pomocą amerykańskich rakiet ATACMS, kilkukrotnie skutecznie uderzali w rozmieszczone na Krymie rosyjskie systemy wyrzutni przeciwlotniczych S-300 i S-400.

Jak podkreślił na antenie telewizji Inter ukraiński ekspert do spraw wojskowości Serhij Bratczuk, Rosjanie coraz częściej przenoszą na Krym swoje wyrzutnie z terenów Federacji Rosyjskiej. Powoduje to, że w samej Rosji są lokacje, gdzie tych systemów po prostu nie ma. Oznacza to, jak dodaje, że ukraińskie drony mogą atakować obiekty w Rosji coraz częściej i dalej.

Border guards from the Odesa detachment used an FPV drone to destroy a russian Zala reconnaissance drone.

📹: @DPSU_ua pic.twitter.com/YcXHj0HHOP

— Defense of Ukraine (@DefenceU) June 12, 2024

Kilka dni temu ukraińskie dalekosiężne drony zniszczyły stacjonujące w rosyjskim obwodzie astrachańskim dwa nowoczesne rosyjskie myśliwce Su-57.

Analitycy z amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną oceniają, że uderzenia w rosyjskie systemy obrony przeciwlotniczej to element przygotowań do przyjęcia przez Ukrainę zachodnich myśliwców F-16.