W niedzielę zakończy się piłkarskie Euro w Niemczech. W finale zmierzą się Hiszpania i Anglia. Najważniejszy mecz imprezy wymaga największych przygotowań.
Na stadionie zasiądzie ponad 70 tysięcy kibiców. Same loty charterowe z Hiszpanii i Anglii pomogą dostać się do Berlina 10 tysiącom fanów. Wszystkie rejsy ze startami i lądowaniami na lotnisku w stolicy Niemiec od dziś do poniedziałku obsłużą ćwierć miliona pasażerów.
Szczególna uwaga będzie skupiona na angielskich fanach, ale dotąd bilans policyjnych interwencji wskazuje na spokojny przebieg mistrzostw.
Na transmisję przygotowują się też strefy kibica. Ostatni dzień bez meczów przed Bramą Brandenburską upływa pod znakiem muzyki. W największej fanzonie w kraju, zielona sztuczna trawa jest tanecznym parkietem, do godz. 22 grają znani DJ-e.
Obecni w Berlinie kibice najczęściej mają koszulki Bellinghama i Yamala. Hiszpan dziś kończy 17 lat.
Nad bezpieczeństwem będą czuwać tysiące policjantów. Tym z Berlina pomogą koledzy z sąsiedniej Brandenburgii, pobliskich Turyngii, Saksonii-Anhalt, Meklemburgii Pomorza Przedniego, ale też landów, w których odbyła się połowa dotychczasowych spotkań - Nadrenii Północnej Westfalii i Badenii Wirtembergii.Spain 🆚 England
— UEFA EURO 2024 (@EURO2024) July 10, 2024
Berlin. Sunday.#EURO2024 pic.twitter.com/f1NqmQfOpO
Szczególna uwaga będzie skupiona na angielskich fanach, ale dotąd bilans policyjnych interwencji wskazuje na spokojny przebieg mistrzostw.
Na transmisję przygotowują się też strefy kibica. Ostatni dzień bez meczów przed Bramą Brandenburską upływa pod znakiem muzyki. W największej fanzonie w kraju, zielona sztuczna trawa jest tanecznym parkietem, do godz. 22 grają znani DJ-e.
Obecni w Berlinie kibice najczęściej mają koszulki Bellinghama i Yamala. Hiszpan dziś kończy 17 lat.