Stawki za wieczyste użytkowanie terenów portowych wciąż bez zmian. Od kilku lat spółki portowe w Szczecinie i Świnoujściu płacą 10 razy wyższy podatek niż firmy w Trójmieście. Choć temat wciąż żyje w mediach, a rządzący obiecują, nie zanosi się na szybkie rozwiązanie.
Kilka dni temu podczas prac w sejmowych komisjach infrastruktury i samorządu przepadł projekt nowelizacji ustawy o gospodarce nieruchomościami autorstwa Prawa i Sprawiedliwości, który zakładał zrównanie stawek za użytkowanie wieczyste gruntów.
Przeciwko zmianom - z jednym wyjątkiem - byli parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego. Za był tylko Arkadiusz Litwiński z PO.
- Zmiana w ustawie, która wyrównuje stawki, to projekt kontrowersyjny - mówi Litwiński, który był za jego przyjęciem, choć nie daje mu dużych szans w Sejmie.
Jakie jest inne wyjście? - Jedną ze ścieżek jest przekształcenie wieczystego użytkowania we własność. Inna to przeniesienie kompetencji z samorządu terytorialnego, który w Szczecinie i Świnoujściu nie chce stosować prawa zgodnie z wytycznymi ministerstwa, na ministra - wymienia Litwiński.
Rafał Zahorski z firmy Magemar działającej w szczecińskim porcie przypomina, że przepychanka nad stawkami trwa już osiem lat.
- Rząd zwala sprawę na prezydenta. Prezydent mówi, że ma niejasne przepisy. Sprawa idzie jakby w stronę parlamentu, a ten jakoś nie ma woli. To zamknięte koło - tłumaczy Zahorski.
Sprawa stawek portowych od wielu miesięcy czeka też na rozstrzygnięcie w Szczecińskim Kolegium Odwoławczym.
Spółki z Trójmiasta płacą 10 razy mniej niż firmy z zachodniego wybrzeża, ponieważ prezydenci Gdańska i Gdyni uznali tereny portowe jako ważne dla obronności kraju.
Z kolei według prezydentów Szczecina i Świnoujścia, to naginanie prawa i należy wprost zapisać w ustawie, że taryfa ulgowa przysługuje także firmom portowym.
Przeciwko zmianom - z jednym wyjątkiem - byli parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego. Za był tylko Arkadiusz Litwiński z PO.
- Zmiana w ustawie, która wyrównuje stawki, to projekt kontrowersyjny - mówi Litwiński, który był za jego przyjęciem, choć nie daje mu dużych szans w Sejmie.
Jakie jest inne wyjście? - Jedną ze ścieżek jest przekształcenie wieczystego użytkowania we własność. Inna to przeniesienie kompetencji z samorządu terytorialnego, który w Szczecinie i Świnoujściu nie chce stosować prawa zgodnie z wytycznymi ministerstwa, na ministra - wymienia Litwiński.
Rafał Zahorski z firmy Magemar działającej w szczecińskim porcie przypomina, że przepychanka nad stawkami trwa już osiem lat.
- Rząd zwala sprawę na prezydenta. Prezydent mówi, że ma niejasne przepisy. Sprawa idzie jakby w stronę parlamentu, a ten jakoś nie ma woli. To zamknięte koło - tłumaczy Zahorski.
Sprawa stawek portowych od wielu miesięcy czeka też na rozstrzygnięcie w Szczecińskim Kolegium Odwoławczym.
Spółki z Trójmiasta płacą 10 razy mniej niż firmy z zachodniego wybrzeża, ponieważ prezydenci Gdańska i Gdyni uznali tereny portowe jako ważne dla obronności kraju.
Z kolei według prezydentów Szczecina i Świnoujścia, to naginanie prawa i należy wprost zapisać w ustawie, że taryfa ulgowa przysługuje także firmom portowym.