Port w Szczecinie otwarty dla największych żaglowców świata. Do naszego miasta można też bez przeszkód transportować drogą wodną największe konstrukcje. Kable energetyczne, które biegły nad torem wodnym w Świnoujściu i Policach, zostały zakopane.
Inwestycję wykonano, ponieważ w Szczecinie powstała fabryka podstaw do morskich elektrowni wiatrowych. Ich transport ma się odbywać w pionie, a kable energetyczne to uniemożliwiały. Dlatego zostały zakopane.
Jak tłumaczy Sylwia Rycak z Enei, od kilku dni Świnoujście jest zasilane kablem biegnącym pod dnem toru wodnego. - W 2013 roku Enea Operator podpisała umowę ze spółką Bilfinger na przebudowę linii napowietrznej wysokiego napięcia zasilającej Świnoujście. W wyniku tej umowy Enea dokonała skablowania linii wysokiego napięcia i w tej chwili linia przebiega pod rzeką Świną - wyjaśnia rzeczniczka.
Nad torem wodnym do Szczecina biegły dwie linie energetyczne: jedna w Świnoujściu na wysokości 67 metrów (teraz jest 18 metrów pod dnem) i druga w Policach na wysokości 57 metrów (teraz jest 10 metrów pod dnem).
- Przy dużych żaglowcach, np. Kruzenszternie, były podnoszone specjalne środki bezpieczeństwa - mówi Andrzej Borowiec, dyrektor Urzędu Morskiego w Szczecinie.