Projekt ustawy zabraniający handlu w niedziele nie zakłóci pracy polskich portów - zapewnia wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej Krzysztof Zaremba. Parlamentarzyści opozycji są przekonani, że ustawa ta może zablokować przeładunki w niedziele w polskich portach.
- Nie dotyczy i nie będzie to dotyczyć portów. Działalność portowa jest regulowana osobną ustawą. Jest wyraźnie opisany zakres działalności, czyli przeładunki i składowanie. Nie jest to działalność stricte handlowa, jak w przypadku sklepów. Niestety, opozycja cierpi na "intelektualnego zeza". Nie wiedzą, co się do nich mówi - komentuje Zaremba.
Parlamentarzysta zapewnia, że w niedziele będzie też prąd, choć przyznaje, że prąd również jest przedmiotem handlu w niedziele.
- Są wyjątki. Tak samo jak na przykład dotyczyć będą one elektrowni. Elektrownia produkuje prąd, który sprzedaje. Produkt elektrowni, czyli prąd, też jest przedmiotem handlu. Są specyficzne branże gospodarki, w tym właśnie działalność portowa, które będą od tego zwolnione. Poza tym jest proces legislacyjny. Nie ma mowy o tym, żeby prześlizgnęło się to w formie niekorzystnej dla portów - mówi Krzysztof Zaremba.
Wątpliwości dotyczące ustawy o zakazie handlu w niedziele były wyjaśniane podczas posiedzenia sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej, na której stwierdzono że polskie porty mogą pracować w dni wolne od pracy.
Obywatelski projekt ograniczający handel w niedziele złożył w Sejmie Komitet Inicjatywy Ustawodawczej "Wolna Niedziela", zrzeszający m.in. sekcję handlową "Solidarności". Podpisało się pod nim ponad pół miliona Polaków. Projekt przewiduje zakaz handlu w większość niedziel, za wyjątkiem stacji benzynowych, aptek czy piekarni. Za złamanie zakazu groziłaby grzywna, kara ograniczenia wolności, a nawet do dwóch lat więzienia.