Największe straty dotyczą produkcji sadowniczej i ogrodniczej. - W szczególności owoców - wskazuje prezes Stowarzyszenia Sadowników RP Mirosław Maliszewski. - Nadal spodziewane są straty w uprawie jabłek. Dochodzą do tego owoce uprawiane na mniejszą skalę: gruszki, czereśnie, śliwki. Im niżej usytuowane są plantacje, tym bardziej dotykały je te zjawiska pogodowe. W zależności od gatunku owoców, straty szacowane są na 50-90 procent - wylicza Maliszewski.

W zależności od ostatecznej skali strat, resort rolnictwa będzie organizować pomoc producentom. Szkody szacuje jeszcze część komisji terenowych - wskazuje wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski: - Apelujemy do tych komisji o możliwie szybką pracę. Mają one dostęp do interaktywnych protokołów na stronach internetowych. Jeśli tylko to do nas spłynie, zdecydujemy o formie pomocy - zapowiedział Rafał Romanowski.

Ostateczne szacunki mają spłynąć do resortu w ciągu najbliższych tygodni.