Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz » RECENZJE
Pierwsza gra z serii Little Big Planet szturmem podbiła serca konsolowej braci. Kolorowa platformówka, ekskluzywnie na konsolach Sony, pokazała, że "odjechane" pomysły na poziomy i kreację przedstawionego świata, z wielką szczyptą surrealizmu - że to może trafić do wielu graczy. Hitem i sensacją był niezwykle rozbudowany kreator, dający możliwość tworzenia własnych krain i nie raz przecierałem oczy ze zdumienia - tak bardzo to, co przygotowali gracze, mogło odbiegać od podstawowej wersji Little Big Planet. Dwójka jeszcze na Playstation 3 ugruntowała pozycję tego tytułu i naturalną koleją rzeczy właśnie doczekaliśmy się "trójki" na konsolę nowej generacji czyli PS 4. Trudno na tę grę narzekać, słowo daję, chociaż z oceną Little Big Planet 3 mam pewien problem.
GIERMASZ-Recenzja Little Big Planet 3
Posłuchaj recenzji gry Little Big Planet 3.
Przedstawiony świat dalej jest, hmm, jakby to określić, powiedzmy "włóczkowy"? Zresztą ikoną jest główny bohater, szmacianka, czyli Sackboy. Poziomy są zaprojektowane w widoku 2,5D czyli oprócz skakania w górę i w dół, możemy też wchodzić jakby w głąb ekranu. W "trójce" zrealizowano to bardzo fajnie, plany się przenikają, różne teleporty czy skocznie przemieszczają nas wewnątrz planszy i z powrotem. Ale - to nowość - zdarzają się poziomy zaprojektowane nieco inaczej, nie będę jednak nic zdradzał, żeby nie zepsuć niespodzianki.

Charakterystyczne dla tej, było nie było, zręcznościowej gry jest poczucie "ciężkości" kierowanego przez nas bohatera. Jak w prawdziwym życiu czujemy, że nasza szmacianka ma pewną wagę - ale i bezwładność, co trzeba wziąć pod uwagę planując kolejne skoki. Bywa, że - chociaż w teorii to gra jednak chyba dla młodszych - ale potrafi "dać w kość" nawet całkiem zaprawionym starszym graczom.

U mnie wyglądało to tak, że moja siedmiolatka, obeznana już z "jedynką" i "dwójką", gdy przyniosłem do domu płytę z najnowszą grą - to dziecko od razu zabrało mi pada... i co jakiś czas mi kontroler jednak oddawało, z klasycznym "tata, pomóż". Jak macie dwa pady, to znakomicie, bo kooperacja jest zrealizowana bardzo fajnie, zresztą niektóre zagadki da się rozwiązać tylko razem. W porównaniu do poprzednich części, Little Big Planet 3 jest nieco bardziej pomysłowe, więcej w nim zaskoczeń związanych z projektami poziomów. Wreszcie, nasz Sackboy ma do dyspozycji gadżety, których wcześniej nie było, a które pomogą nam przemierzać naprawdę ciekawie zaprojektowane plansze. "Trójka" niewątpliwie się tą większą różnorodnością wyróżnia.

Chociaż graficznie, w porównaniu do gier ze starszej konsoli PS3, jakiegoś rewolucyjnego skoku w jakości oprawy nie ma. To raczej ewolucja: tekstury są ładniejsze, świat bardziej szczegółowy i "z lupą przy ekranie" wychwycicie różnice - ale z odległości aż tak bardzo po oczach to nie bije. Nie zmienia to faktu, że gra swoim pomysłem potrafi zachwycić, włóczkowy świat ciężko opisać, ale wierzcie na słowo, ma w sobie ogromną magię. Tradycyjnie dla serii przygrywa nam bardzo fajna muzyka. To miks utworów różnych wykonawców, w różnych stylach, kapitalnie podkreślających klimat odwiedzanych lokacji.

Historii planety Bunkum, którą odwiedzimy, opisywać nie będę, żeby nie zepsuć Wam frajdy poznawania tej fajnej opowieści samemu. Znaczy się, najlepiej razem z naszą pociechą. Bawić się dobrze powinni i starsi i młodsi. Po raz pierwszy w uniwersum Little Big Planet pokierujemy innymi postaciami niż tylko Sackboy, szkoda, że trochę nie wykorzystano ich potencjału. Nie wdając się w spoilery-szczegóły, bawić się nimi możemy tylko na z góry zaplanowanych poziomach. Które zazwyczaj są bardzo fajne - tak na marginesie - i aż szkoda, że nie ma ich więcej.

Dalej mamy też do dyspozycji ów wychwalany kreator poziomów, możemy zresztą importować lokacje stworzone przez społeczność do poprzednich odsłon Little Big Planet. Chociaż, warto pamiętać, że nie wszyscy twórcy tutaj dali radę, oprócz prawdziwych perełek zdarzają się też projekty słabsze.

Tuż po premierze wielu graczy narzekało na problemy techniczne trapiące grę. Na przykład nie działały niektóre checkpointy i zdarzało się, że zamiast zaczynać grę od pewnego miejsca w etapie, trzeba było go odpalić od nowa. Zdarzały się też przenikające się tekstury. Teraz jest generalnie lepiej - chociaż zdarzyło mi się, że ni stąd ni zowąd moja postać była w jednym miejscu a nagle zniknęła by pojawić się kawałek dalej - i spadłem, musiałem powtarzać sekwencję skoków.

Little Big Planet 3, słodka, bardzo sympatyczna gra dla starszych i młodszych. Nie nastawiajcie się na rewolucję, to w dalszym ciągu to uniwersum i ta mechanika zabawy, jaką już znamy. Z drugiej strony, gra jest jednak większa, nieco ciekawsza od poprzedniczek, z nowymi grywalnymi postaciami - po raz pierwszy w historii - i z projektami poziomów, które są o krok dalej od tych wcześniejszych.

Podsumowując, myślę, że Little Big Planet 3 to będzie dobry prezent pod choinkę dla młodszych posiadaczy Playstation 4. A i starsi gracze nie powinni być rozczarowani. O ile nie przeszkadzają Wam platformówki, dziwaczna - w tym dobrym tego słowa znaczeniu - kreacja świata i zabawny klimat przedstawianej opowieści, to bawić się powinniście bardzo dobrze.

A że rewolucji nie ma? Jakoś się jej nie spodziewałem. I czekam już na Little Big Planet 4: jeszcze większe i ciekawsze. I bez błędów technicznych...
 

Zobacz także

2024-01-06, godz. 06:00 Bomb Rush Cyberfunk [Xbox Series X] Uruchamiasz grę, leci fajna muzyka, oprawa rodem z PlayStation 3, do tego sporty ekstremalne i graffiti i już wiesz, że to duchowy następca kultowego Jet Set… » więcej 2023-12-16, godz. 06:00 Avatar: Frontiers of Pandora [Xbox Series X] Kiedyś, kiedy gry jeszcze nie były tak powszechną rozrywką, jak teraz produkcje, które powstawały na podstawie filmów były gotowym przepisem na katastrofę… » więcej 2023-12-16, godz. 06:00 Against the Storm [PC] Wyobraź sobie scenariusz: odpalasz sobie citybuildera. Rozbudowujesz miasto, zbierasz odpowiednie zasoby, wszystko idzie coraz lepiej. I po tygodniu burza przychodzi… » więcej 2023-12-09, godz. 06:00 Like a Dragon Gaiden: The Man Who Erased His Name [Xbox Series X] Like a Dragon Gaiden: The Man Who Erased His Name to kolejna, no niemal kolejna gra z serii Yakuza, czy właśnie Like a Dragon, bo jakiś czas temu mieliśmy… » więcej 2023-12-09, godz. 06:00 Naruto x Boruto: Ultimate Ninja Storm Connections [PlayStation 5] Przyznam, że zanim nie dotarły do mnie gry traktujące o przygodach Naruto, to nie miałem okazji śledzić przygód tego blondyna. Więc - opowiadałem kiedyś… » więcej 2023-12-09, godz. 06:00 Jusant [Xbox Series X] Od jakiegoś czasu stałem się miłośnikiem gier spokojnych, eksploracyjnych, z dużym naciskiem na fabułę, a mniejszym na akcję. Są to tytuły idealne do… » więcej 2023-12-02, godz. 06:00 Call of Duty: Modern Warfare 3 [Xbox Series X] W swoim życiu nie ograłem tylko trzech części serii Call of Duty. Gdy Activision zapowiedziało CoD: Modern Warfare 3, które miało być także rebootem gry… » więcej 2023-12-02, godz. 06:00 Last Train Home [PC] Zdradzę wam trochę kulis, jeżeli chodzi o recenzowanie gier. Często dostając jakiś kod, wraz z nim dostajemy tak zwany review guide, czyli w dosłownym tłumaczeniu… » więcej 2023-11-25, godz. 06:00 Football Manager 2024 [PC] Mało jest gier, które mają tak oddaną społeczność, jak Football Manager. Są tego różne objawy - moderskie community jest ogromne, datapacki tworzone… » więcej 2023-11-25, godz. 06:00 Super Mario RPG [Switch] W pierwszym odruchu chciałem pisać coś w stylu: "Super Mario RPG to świetna propozycja dla wszystkich fanów gatunku". Ale - i owe "ale" przybrało całkiem… » więcej
23456