Machina Czasu
Radio SzczecinRadio Szczecin » Machina Czasu
W "Machinie czasu" ze Stanleyem Kubrickiem. Fot. Radio Szczecin
W "Machinie czasu" ze Stanleyem Kubrickiem. Fot. Radio Szczecin
W "Machinie czasu" ze Stanleyem Kubrickiem. Fot. Radio Szczecin
W "Machinie czasu" ze Stanleyem Kubrickiem. Fot. Radio Szczecin
"Bez wątpienia był wielkim amerykańskim artystą. Tej samej klasy, co wielcy pisarze, malarze czy architekci. Filmy Kubricka są ponadczasowe. Otwierają dla kolejnych pokoleń nowe przestrzenie. Skąd w przyszłości ludzie będą czerpać wiedzę o XX wieku? Wierzę, że między innymi z filmów Kubricka czy Bergmana. Zanim pomyślimy o historii, wojnach i polityce, pierwsze nasze skojarzenia z przeszłością to sztuka: obrazy, budowle, książki. Każdy film Kubricka początkowo budził kontrowersje, a w dziesięć lat po premierze nagle uznawano go za klasyka gatunku. To jest właśnie znamię wielkiego artysty. To nie znaczy, że wszyscy go lubią – nie każdy w końcu przepada za francuskimi impresjonistami, ale oni wciąż trwają." Takimi słowami opisywał fenomen Stanleya Kubricka jego przyjaciel i producent kilku jego filmów, Jan Harlan. Kiedy ja myślę o Kubricku, przychodzą mi na myśl słowa innego reżysera, ale i poety i dramaturga, Jeana Cocteau: "Nie wiedziałem, że to jest możliwe i dlatego to zrobiłem". Skorygowałabym to zdanie - nie wiedziałem, że to jest niemożliwe i dlatego to zrobiłem.
Zapraszam na 1 część opowieści Damiana Romaniaka, krytyka filmowego, dla którego Stanley Kubrick jest ukochanym artystą kina.
Bruno Schulz, "Spotkanie. Żydowski młodzieniec i dwie kobiety w zaułku miejskim", 1920, olej na tekturze, 53 x 70 cm, Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie.
Bruno Schulz, "Spotkanie. Żydowski młodzieniec i dwie kobiety w zaułku miejskim", 1920, olej na tekturze, 53 x 70 cm, Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie.
Republika marzeń to kraina wykreowana przez wyobraźnię Brunona Schulza, jednego z najbardziej oryginalnych polskich artystów XX wieku. Wybitny pisarz, malarz, rysownik i grafik urodził się 12 lipca 1892 w Drohobyczu. W tym niewielkim miasteczku na zachodniej Ukrainie, położonym niedaleko Lwowa mieszkał i tworzył, niemal go nie opuszczał. Tam też zmarł tragicznie 19 listopada 1942 roku.
„Wer den Dichter will verstehen, muss in Dichters Lande gehen” (Kto chce poznać poetę, musi jechać do jego kraju) - napisał Johann Wolfgang Goethe. Zapraszamy więc na radiową podróż do Drohobycza, miasta Brunona Schulza.

W "Machinie czasu" wykorzystano fragmenty archiwalnych audycji Radia Szczecin autorstwa Agaty Foltyn, Małgorzaty Frymus, Grażyny Ruszewskiej oraz nagrania własne autorki.
Okładka książki "Mój Paryż. Śladami Ireny Jarockiej". Fot. materiały prasowe
Okładka książki "Mój Paryż. Śladami Ireny Jarockiej". Fot. materiały prasowe
Okładka książki "Mój Paryż. Śladami Ireny Jarockiej". Fot. materiały prasowe
Okładka książki "Mój Paryż. Śladami Ireny Jarockiej". Fot. materiały prasowe
Świąteczna podróż "Machiną czasu". Dokąd wyruszymy tym razem? Do stolicy Francji przełomu 60. i 70. lat XX wieku. Gościem audycji będzie Mariola Pryzwan, biografistka, autorka książki "Mój Paryż. Śladami Ireny Jarockiej". W "Machinie..." wykorzystano fragmenty rozmów przeprowadzonych przed laty z wokalistką przez Dorotę Zamolską i Halinę Więcek-Przybyłę oraz koncertu, który został zarejestrowany w naszym studiu im. Jana Szyrockiego  21.12.1994 roku czyli 27 lat temu.
fot. materiały wydawnictwa "Czarne"
fot. materiały wydawnictwa "Czarne"
Jak wyglądało życie robotników w XIX wiecznej Warszawie, kto i co zamawiał w przedwojennych kawiarniach i jakie były najmodniejsze adresy stolicy na początku ubiegłego stulecia? O tym wszystkim w książce „Wedlowie. Czekoladowe imperium” pisze Łukasz Garbal. Książka to niezwykła opowieść o historii Polski, czekolady i gospodarki.
Na rozmowę nie tylko o słodyczach zapraszam w najbliższej Machinie Czasu, w niedzielę po godzinie 20. Joanna Skonieczna
"W 80 filiżanek dookoła świata" - okładka książki Jarosława Molendy wydanej przez Lirę. Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
"W 80 filiżanek dookoła świata" - okładka książki Jarosława Molendy wydanej przez Lirę. Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Jarosław Molenda w towarzystwie tangerskich „mariachi”. Fot. ze zbiorów prywatnych autora
Jarosław Molenda w towarzystwie tangerskich „mariachi”. Fot. ze zbiorów prywatnych autora
Autor w Café Tortoni. Fot. ze zbiorów prywatnych autora
Autor w Café Tortoni. Fot. ze zbiorów prywatnych autora
W galeryjce po lewej autor w New York Café. Fot. ze zbiorów prywatnych autora
W galeryjce po lewej autor w New York Café. Fot. ze zbiorów prywatnych autora
Autor na jednej z plantacji kawowych w tradycyjnym stroju prezentuje efekt zbioru. Fot. ze zbiorów prywatnych autora
Autor na jednej z plantacji kawowych w tradycyjnym stroju prezentuje efekt zbioru. Fot. ze zbiorów prywatnych autora
"Kawiarnia to miejsce dla ludzi, którzy chcą być sami i potrzebują do tego towarzystwa" - mawiają wiedeńczycy. I choć w obiegowej opinii serce Austrii bije w kawiarniach, to nie tam zaczniemy naszą pachnącą świeżo zaparzoną kawą podróż w 80 filiżanek dookoła świata, a w Serbii. Dlaczego właśnie tam i dokąd nas zaprowadzi ta wędrówka?
Przewodnikiem po kawiarniach - kapiących od złota, ozdobionych kryształowymi lustrami, rozświetlonych żyrandolami i opromienionych przekazywanymi z ust do ust wiadomościami "Pani wie, kto tu przesiadywał?!" oraz po lokalach znacznie skromniejszych, ale często bardziej urokliwych, z widokiem na morze i kwitnące oleandry - będzie pisarz, publicysta i globtroter, autor wielu publikacji, w tym dwóch "kawowych" książek: "Z espresso przez Europę" oraz wydanej właśnie "W 80 filiżanek dookoła świata". Wyruszamy jak zawsze po 20.
Marlon Brando, Don Corleone w "Ojcu Chrzestnym", filmie z 1972 roku. Fot. pixabay,com
Marlon Brando, Don Corleone w "Ojcu Chrzestnym", filmie z 1972 roku. Fot. pixabay,com
"Śmieszą mnie ludzie, którzy nazywają film sztuką, a aktorów artystami. Rembrandt, Beethoven, Szekspir, Rodin – to byli artyści. Aktorzy są jedynie wyrobnikami w tym biznesie i pracują dla pieniędzy. Między innymi dlatego mówi się o kinie jako przemyśle filmowym." Tak o swoim środowisku mówił Marlon Brando.

O jednym z najpopularniejszych aktorów wszech czasów, znanym z niezapomnianych i wybitnych filmów, takich jak: "Tramwaj zwany pożądaniem", "Na nabrzeżu", "Juliusz Cezar", "Ojciec Chrzestny", "Ostatnie tango w Paryżu" czy "Czas Apokalipsy" opowiada Iwona Poczopko, krytyk filmowy. To druga, ostatnia część audycji pt. "Książę Nicości".
Pamiątki z filmu "Dziki" z Marlonem Brando w roli głównej. Fot. Midnight bird [wikimedia.org]
Pamiątki z filmu "Dziki" z Marlonem Brando w roli głównej. Fot. Midnight bird [wikimedia.org]
Niektórzy złośliwie mówili, że był pierwszym aktorem filmowym, który - zamiast grać - był. Co by nie powiedzieć - mężczyźni chcieli być tacy jak on, a w kobietach budził pożądanie. Marlon Brando wystąpił w kultowych dziś filmach: "Tramwaj zwany pożądaniem", "Ojciec chrzestny", "Ostatnie tango w Paryżu" oraz "Czas Apokalipsy". Ale swoją aktorską przygodę zaczynał od ról teatralnych. Ogromny wpływ na jego myślenie o rolach wywarła Stella Adler, która uczyła aktorstwa w oparciu o metodę Stanisławskiego - znanego rosyjskiego teoretyka teatru.
Młody Brando zaczął być utożsamiany z buntownikiem. Znamienne, że zapytany w "Dzikim" przeciwko czemu się buntuje, odpowiada: "A co macie pod ręką?".
O Marlonie Brando opowiada Iwona Poczopko, krytyk filmowy.
Malowidła z kościoła we wsi Żelewo nad jeziorem Miedwie.Fot. Tomasza Dudy z książki Małgorzaty Dudy "Odkrywamy nieznane na Pomorzu Zachodnim".
Malowidła z kościoła we wsi Żelewo nad jeziorem Miedwie.Fot. Tomasza Dudy z książki Małgorzaty Dudy "Odkrywamy nieznane na Pomorzu Zachodnim".
"Żeby odkryć coś nowego albo unikalnego, ciekawego – wcale nie trzeba jechać na drugi koniec świata. Czasami po prostu warto zjechać z utartych szlaków gdzieś w boczną drogę albo zatrzymać się na chwilę i uważnie rozejrzeć wokół - pisze Małgorzata Duda o swojej książce "Odkrywamy nieznane na Pomorzu Zachodnim".
W związku z pandemią nieco zmieniła się nasza filozofia podróżowania. Coraz częściej wybieramy krótsze wyprawy po okolicach miejsca zamieszkania, poruszanie się po niezadeptanych ścieżkach, po niezatłoczonych szlakach. Małgorzata i Tomasz Dudowie, przewodnicy turystyki kulturowej przekonują, że często nieznane i przygoda czekają na nas tuż za rogiem.
Małgorzata jest autorką książki "Odkrywamy to, co nieznane", Tomasz zilustrował tekst swoimi zdjęciami. Publikacja zdobyła 3 miejsce w plebiscycie czytelników na 29. Ogólnopolskim Przeglądzie Książki Krajoznawczej i Turystycznej w Poznaniu.
Małgorzata i Tomasz Dudowie są dziś naszymi przewodnikami w "Machinie czasu".


Zostały też docenione inne książki z naszego regionu:
"Szlak Gryfitów. Bałtycki przewodnik turystyczny. Śladami dynastii książąt pomorskich w Polsce, Niemczech, Danii i Szwecji" pod red. Hubert Gonera, z tekstem: Tomasza Wieczorka i Tomasza Olechwira otrzymał I nagrodę w kategorii "Przewodniki". Publikacja uplasowała się również na 10 miejscu w głosowaniu czytelników.
Z kolei w kategorii "Mapy" - 3 nagrodę otrzymał Mariusz Wojciechowski ze Słupska za "Fortyfikacje pruskie i niemieckie 1815-1914. Prowincje wschodnie Prus. - Mapa historyczna z opisami".
Natomiast 6 miejsce w plebiscycie publiczności zdobyła książka "Wakacje z Gryfami" Katarzyny Nakielskiej-Pawluk.
Carl Lampert. Fot nieznanego autorstwa ze strony /www.kath-kirche-vorarlberg.at/themen/carl-lampert-erinnern/@@files
Carl Lampert. Fot nieznanego autorstwa ze strony /www.kath-kirche-vorarlberg.at/themen/carl-lampert-erinnern/@@files
Stettin. Noc z 4 na 5 lutego 1943 r. "Około godziny 23 mocno zapukano do drzwi plebanii. Zszedłem na dół, zadzwoniłem po ojca Lorenza i powiedziałem, żeby poszedł ze mną. (…) Zjawiło się szesnastu mężczyzn w celu przeszukania domu. Około godz. 4 nad ranem skończyli. Wtedy komisarz oświadczył, że muszą zabrać ze sobą obu kapłanów, Simoleita i ojca Lorenza. Na pytanie o przyczyny aresztowania, oświadczył, że nie może nic powiedzieć” - wspominał ks. Ernst Daniel, ówczesny proboszcz kościoła św. Jana Chrzciciela.
Tej samej nocy przeprowadzono także rewizję w mieszkaniu księdza Carla Lamperta u sióstr boromeuszek przy dzisiejszej al. Wyzwolenia, gdzie do niedawna mieścił się Szpital Miejski. Ksiądz Carl Lampert przebywał wówczas w Parchimie i to właśnie tam został aresztowany.
Tak zaczął się finał historii człowieka, który w złych czasach starał się być dobrym człowiekiem.
O ks. dr. Carlu Lampercie opowiada ks. dr Robert Masalski, proboszcz Parafii Matki Boskiej Bolesnej, dyrektor Archiwum Archidiecezjalnego w Szczecinie.
9101112131415